Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia dofinansowuje inwestycję, która zanieczyszcza środowisko

Małgorzata Motor
Archiwum
Firma budująca olbrzymią halę w Głuchowie w pow. łańcuckim dowozi na teren budowy ziemię zanieczyszczoną metalami ciężkimi. Jakby tego było mało, dostaje na realizację tej inwestycji pieniądze unijne. Marszałek nie zamierza jednak wstrzymać płatności.

W hali planowana jest produkcja okien i drzwi z aluminium i stali. Od domu Sławomira Golonki dzieli ją zaledwie kilkanaście metrów.

- W obrębie powstającego zakładu są nie tylko domki jednorodzinne, ale na dodatek cała inwestycja leży w strefie ochrony ujęć wód podziemnych oraz w granicy strefy ochronnej głównego zbiornika wód podziemnych - a to już obszar wysokiej ochrony - zwraca uwagę Sławomir Golonka.

Co więcej, do budowy używane są odpady zanieczyszczone metalami ciężkimi, jak chrom i nikiel, przekraczające dopuszczalne normy oraz odpadami zanieczyszczonymi wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi przekraczającymi 10 - krotnie dopuszczalną normę. Tak wynika z przeprowadzonych badań próbek ziemi dowożonej na plac budowy. Przeprowadziło je laboratorium WIOŚ w Rzeszowie jeszcze pod koniec maja.

- W jednej próbce zostały przekroczone wartości dopuszczalne stężeń dla metali ciężkich, a w drugiej próbce stężeń wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, co sugerować może, że zanieczyszczona ziemia spełnia kryteria odpadów - potwierdza w piśmie do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie Władysław Martens z Podkarpackiego WIOŚ.

Pismo trafiło do dyrektora dopiero pod koniec sierpnia i to dopiero po interwencji Stowarzyszenia Zieloni RP. - Taki sposób załatwienia sprawy nie licuje z Certyfikatem Akredytowanego Laboratorium Badawczego - oburza się Zbigniew Kołomyja, przewodniczący Zarządu Powiatowego Stowarzyszenia Zieloni RP.

Po jego interwencji oprócz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie WIOŚ poinformował też o wynikach Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Łańcucie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz wójta gminy Łańcut. Sławomir Golonka o sprawie poinformował też marszałka.

- Urząd Marszałkowski z pieniędzy unijnych finansuje zanieczyszczanie środowiska i używanie odpadów do budowy hali. Jeśli marszałek nic w tej sprawie nie zrobi, będę zmuszony powiadomić instytucje unijne - zapowiada Sławomir Golonka.

Marszałek już raz wstrzymał płatności po tym, jak mieszkańcy Głuchowa poskarżyli się, że tuż obok ich domów powstaje olbrzymia hala produkcyjna. Tym razem nie zamierza podjąć takich kroków.

- Organem właściwym do rozpatrywania sprawy nawożonej ziemi jest wójt gminy Łańcut. 30 sierpnia wydał on decyzję nakazującą usunąć odpady, w tym ziemię - wyjaśnia Aleksandra Gorzelak - Nieduży, rzecznik marszałka. - Brak jest podstaw prawnych do stwierdzenia nieprawidłowości, skutkujących wstrzymaniem płatności dla beneficjenta - dodaje rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24