Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Nowa Sarzyna gorsza od rezerw Górnika Łęczna

Waldemar Mazgaj
Młody Kamil Mierzwa dosłownie wychodził z siebie, ale punkty pojechały do Łęcznej.
Młody Kamil Mierzwa dosłownie wychodził z siebie, ale punkty pojechały do Łęcznej. DARIUSZ DANEK
Stawką tego meczu było 4., a może nawet 3. miejsce w ligowej tabeli, bo w tej grupie nikt już nie wierzy w możliwość dogonienia rzeszowskich ekip. Unici zagrali niezły mecz, ale przegrali, bo mieli gorszego bramkarza.

- Gramy ostatnio co trzy dni i zawodnicy czują to w kościach. Boję się o wynik, bo poza wykartkowanym Wtorkiem nie w pełni sprawni są Gaca, Szafran i Bartnik, ale zagrają na własną prośbę - tłumaczył jeszcze przed mecze trener Piotr Brzeziński i trzeba przyznać, że miał dobre przeczucia.

- Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Chciałbym mieć takiego bramkarza jak Giertl - dodawał po meczu.

Do Dominika Ząbczyka mógł mieć pretensje za drugiego gola (wyszedł za daleko i nieporadnie próbował interweniować), a i pierwszego sprowokował, bo ciosem karate uprzedził poza polem karnym napastnika z Łęcznej.

Po strzale z 17 m w górny róg nie miał już za wiele do powiedzenia.

Prawie bezrobotny
Poza tymi sytuacjami 21-letni goalkiper nie miał za wiele roboty (w ostatniej minucie obronił w sytuacji sam na sam z Dariuszem Osuchem) i dlatego stał się jednym z kozłów ofiarnych.

Bohaterem został za to jego vis a vis Jakub Giertl. 23-letni Słowak, który niespełna rok temu trafił do Łęcznej ze Stali Rzeszów, szczególnie w żywej pierwszej połowie kilka razy wykazał się nie lada umiejętnościami.

- W mojej klasyfikacji to w tej chwili nasz bramkarz numer dwa, bo Kuba Wierzchowski jest niekwestionowaną jedynką - tłumaczył trener Tadeusz Łapa, zadowolony z gry oraz wygranej.

- Gdyby sytuacja w klubie byłą nieco inna moglibyśmy jeszcze powalczyć o awans. Ale od nowego sezonu szykuje się wariant oszczędnościowy - dodał.

Popis Giertla
Czym Giertl zasłużył sobie na takie pochlebne opinie?

Przede wszystkim paradami po strzałach Stanisława Bednarza i Daniela Radawca z bliska, oraz próbami lobów w wykonaniu tego drugiego (I część), a także obroną uderzeń Kamila Mierzwy i Piotra Gapa zza pola karnego (po przerwie).

- Taki mój fach. Liczę, że wkrótce będzie mi dane wywalczyć pozycję pierwszego bramkarza w klubie - mówił Słowak po meczu.

Sfrustrowani kibice jeszcze pod koniec meczu zastanawiali się, dlaczego wiosną Unia tak wiele punktów traci na swoim terenie.

UNIA NOWA SARZYNA - GÓRNIK II ŁĘCZNA 0-2 (0-1)

0-1 Jędrzejuk (7, po wolnym pośrednim z 17 m podyktowanym za zagranie "nakładką" Ząbczyka), 0-2 Klimkiewicz (77, lob z 25 m).

UNIA: Ząbczyk - Łuczak, Gaca, Bartnik, Oślizło - Gap (76. Telka), Szafran, Brusik (73. Micek), K. Mierzwa - Radawiec - Bednarz (73. Juda).

GÓRNIK II: Giertl - Bodziak, Klajda, Stefaniuk, Jędrzejuk - Michalak (88. Zielony), Jankowski, Raczkiewicz (68. Wagner) - Krakiewicz (84. Skorupski), Osuch (90. Flis), Klimkiewicz.

SĘDZIOWALI Rafał Krężałek oraz Grzegorz Żurawski i Marcin Samborowski (Krosno). ŻÓŁTE KARTKI: Bartnik, Bednarz, Gaca - Jankowski. WIDZÓW 350.

Szczegółowa relacja wraz z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24