Unia Nowa Sarzyna przegrała z Avią Świdnik

Dodatkowo fatalny dzień miał doświadczony Dariusz Bartnik, który popełnił trzy fatalne błędy, z których dwa zakończyły się bramkami dla Avii.

Świdniczanie wygrali drugi raz z rzędu na Podkarpaciu i znów mieli sporo szczęścia. Pierwszą bramkę goście zdobyli w 26. minucie.

Piłkę w środku pola stracił Bartnik, Damian Iracki dokładnie zagrał w pole karne do Stefana Kucharzewskiego, który nie dał szans Stanisławowi Wierzgaczowi. Po zdobyciu gola przyjezdni oddali inicjatywę gospodarzom, ale niewiele z tego wynikało.

- Do tego było kilka dziwnych decyzji sędziego dobrze znanego w Zaczerniu - powiedział prezes Unii, Zbigniew Hatylak.

Zaraz po zmianie stron było 0-2. Kolejny szkolny błąd popełnił Bartnik, jego pomyłkę próbował jeszcze naprawić Kamil Oślizło, ale nie dał rady uprzedzić Kucharzewskiego. Riposta sarzynian była natychmiastowa. Piłka dośrodkowana przez Pawła Wtorka spadła pod nogi Krystiana Lebioda, który zdobył bramkę kontaktową.

Od tego momentu na boisku istniał w zasadzie jeden zespół. Na bramkę gości sunął atak za atakiem, ale miejscowi piłkarze byli na bakier ze skutecznością.

Swoje szanse mieli m.in. Mateusz Jędryas, Karol Cieślik, Stanisław Bednarz, ale bramka strzeżona przez Łukasza Gieresza do końca była, jak zaczarowana.

UNIA NOWA SARZYNA - AVIA ŚWIDNIK 1-2 (0-1)

0-1 Kucharzewski (26, po podaniu Irackiego), 0-2 Kucharzewski (46, po błędzie Bartnika), 1-2 Lebioda (48, uderzenie z pół woleja).

Składy obydwu drużyn znajdziesz w poniedziałkowym wydaniu Nowin