Unia Nowa Sarzyna przegrała z Tomasovią

Goście przyjechali do Nowej Sarzyny podbudowani ostatnim zwycięstwem ligowym oraz z mocnym postanowieniem wzięcia rewanżu za porażkę na własnej murawie na jesieni (2-0 dla Unii).

Przyjezdni zaprezentowali bardzo poukładaną piłkę, w której dużą rolę odgrywała wysoka obrona już na połowie rywala. Ten element gry sprawiał najwięcej problemów gospodarzom, którzy próbowali omijać środkową strefę rywala mocnymi podaniami na wysuniętego Stanisława Bednarza. Najlepszy napastnik miejscowych nie radził sobie z rosłymi obrońcami z Tomaszowa Lubelskiego i w drugiej odsłonie został zmieniony przez powracającego po kontuzji Tomasza Telkę.

Uniści ani razu nie zagrozili bramce strzeżonej przez Bartoszyka, a taktyka z wciągnięciem rywala na swoją połowę nie przyniosła spodziewanego rezultatu.
Decydujące trafienie goście zadali dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Po rzucie wolny, egzekwowanym z 30 metrów piłka trafiła wprost pod nogi Piotra Wójcika, który sprytnym strzałem z lewy róg pokonał Dominika Ząbczyka.

UNIA NOWA SARZYNA - TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI 0-1 (0-0)

0-1 Wójcik (88).

UNIA: Ząbczyk - K. Mierzwa, Bartnik, Gaca, Łuczak - Gap, Wtorek, Szafran (73. Brusik), Oślizło - Juda (43. Radawiec), Bednarz (77. Telka).
TOMASOVIA: Bartoszyk - Raczkiewicz, Chwała, Sioma, Myszkowski - Baran (90. Banaś), Kasperek Ciećko, Wójcik (91. Zatorski) - Gozdek (60. Żurawski), Pacholarz (68. Stefanik).
SĘDZIOWALI Arkadiusz Kuczaj oraz Jan Gawle i Krzysztof Bizoń (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI: Szafran, Brusik. WIDZÓW: 300 (20 z Tomaszowa Lubelskiego).

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach