Unia z Orlętami grały dla powodzian

UNIA NOWA SARZYNA - ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI 1-1 (1-0)

UNIA NOWA SARZYNA - ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI 1-1 (1-0)

1-0 Micek (1o, asysta Oślizło), 1-1 Ptaszyński (51, głową, dośrodkowanie Pliszki)

UNIA: Napieralski - Reptak, Łuczak, Gaca, Bartnik - Radawiec, Micek, Oślizło, Wtorek - Juda (77. Sobota), Horajecki.
ORLĘTA: Stężała - Fiedeń (77. Kępa), Kozłowski, Jakubiec, Kuśmirek, Grochowalski (46. Młynarski), Ptaszyński, Pliszka, Klimkiewicz, Gromba (81. Jędruszczak), Romaniuk (46. Brzostek).

SĘDZIOWAŁ: Rafał Krężałek (Krosno) ŻÓŁTE KARTKI: Horajecki, Wtorek - Fiedeń, Brzostek. WIDZÓW 400

Wstęp na mecz był darmowy, a każde dziecko dostało loda od Poltino. Podczas meczu zbierano datki na rzecz powodzian z Gorzyc, a zawodnicy Unii premie za remis także przekazali na ten cel. Za pieniądze zakupione będą najpotrzebniejsze rzeczy, które przekaże Paweł Wtorek, również dotknięty tragicznym kataklizmem.

Mecz ustawiła szybko zdobyta bramka. Goście próbowali odrobić straty, ale robili to nieudolnie narażając się na kontry. Gdyby Juda w 23 nie wypuścił sobie zbyt mocno piłki pewnie byłoby 2-0. W 39.min. głową strzelał Juda, ale w sobie tylko wiadomy sposób obronił Stężała. W chwil później po rzucie rożnym gości Łuczak ratował się wybiciem piłki z pola bramkowego. Jeszcze przed przerwą podwyższyć mógł Wtorek ale strzał z 16. metrów przeniósł nad poprzeczką.

II połowa zaczęła się od groźnego strzału Radawca. Goście szybko odpowiedzieli golem i zwietrzyli szansę na więcej. W 60. minucie Napieralski wyłapał strzał Klimkiewicza, w kolejnej akcji minął się z piłką, ale na jego szczęście nikt nie skierował jej do siatki. Obie strony miały jeszcze kilka okazji do zmiany wyniku, ale remis utrzymał się do końca.