Utrudnienia na ul. Podkarpackiej w Rzeszowie miną za kilka dni

W tym roku miał być przeprowadzony generalny remont Podkarpackiej. Z powodu przedłużających się formalności prace trzeba było jednak przełożyć.

- Zmieniły się przepisy i musieliśmy ponownie postarać się o wydanie decyzji środowiskowej. Bez niej nie możemy zacząć prac - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Na razie tylko łatanie

Miejski Zarządzie Dróg i Zieleni spodziewa się, że dostanie pozwolenie na budowę w grudniu tego roku. A to oznacza, że prace ruszą wiosną 2010 roku. Do tego czasu zniszczoną jezdnię trzeba będzie połatać.

- Zabraliśmy za to teraz, by dziury nie wypadały w zimie - tłumaczy Adam Gajewski, zastępca dyrektora MZDiZ w Rzeszowie. Popękany asfalt jest zdzierany, a robotnicy kładą nową warstwę.

Jeszcze kilka dni

Od ubiegłego tygodnia do naszej redakcji dzwonią kierowcy narzekający na remont.

- Prace trwają w dzień, w godzinach szczytu. Na jedniach tworzą się korki - mówi Stanisław.

W Miejskim Zarządzie Dróg i Zieleni tłumaczą, że łatania jezdni nie da się przeprowadzić bez zamykania drogi.

- Wiem, że takie remonty są uciążliwe, dlatego ekipa pracuje do późnych godzin, a nawet w sobotę. Kierowcy muszą być wyrozumiali, prace skończą się lada dzień - obiecuje dyrektor Gajewski.

Poza ul. Podkarpacką w tym tygodniu drogowcy remontują ulice na osiedlu Zimowit oraz ulice Św. Marcina i Hutników. Kierowcy powinni uważać też na ul. W. Pola, gdzie remontowany jest chodnik. Prace są prowadzone na ul. Ziai, Wyspiańskiego (od ul. Chełmońskiego do Ziai), Tkackiej, Paderewskiego, Dębickiej, Rocha, Mazowieckiej i Krzyżanowskiego.