Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive zdecydowanie wygrało w Mielcu

Tomasz Leyko
Łukasz Janyst zdobył dla mielczan najwięcej bo 7 bramek.
Łukasz Janyst zdobył dla mielczan najwięcej bo 7 bramek. Joanna Tarnowska
Nie było niespodzianki w Mielcu. Naszpikowana gwiazdami ekipa Vive wygrała ze Stalą Mielec 44-30. Mecz zgromadził nadkomplet publiczności.

BRW STAL MIELEC - VIVE-TARGI KIELCE 30-44 (16-23)

BRW STAL MIELEC - VIVE-TARGI KIELCE 30-44 (16-23)

STAL: Wolański, Lipka - Wilk 3, Albin 2 (1 z karnego), Janyst 7 (3), Sobut 5, Szpera 3, Babicz 1, Kubisztal 3, Gawęcki, Basiak 4, Chodara 1, Krzysztofik 1.

VIVE: Cleverly, Kotliński - Grabarczyk, Jurecki 7, Krieger 2, Kuchczyński 2, Dżomba 9 (4), Jurasik1, Stojkovic 7, Gliński 1, Żółtak 1, Rosiński 5, Nat 9, Podsiadło.

SĘDZIOWALI Arkadiusz Sołodko i Rafał Puszkarski (Legionowo) KARY 6 i 10 minut

WIDZÓW nadkomplet 2400 (w tym 50 z Kielc)

To było święto piłki ręcznej w Mielcu. Już godzinę przed meczem w hali trudno było znaleźć dobre miejsce. Był doping i gwiazdy szczypiorniaka na parkiecie.

Kibicom Stali rozum podpowiadał, że zdecydowanym faworytem jest Vive, serce mówiło, że można z ekipą Bogdana Wenty powalczyć. Tak było tylko na początku. Stal nawet prowadzila (1-0, 3-2, 5-4), ale szybko do głosu doszli kielczanie, którzy po trafieniach Jurasika i Stojkovica odskoczyli na 3 bramki. Mielczanie ambitnie i bez respektu walczyli z rywalami do 20 minuty.

Adam Wolański uruchamiał szybkie kontry i tak po golach Janysta i Kubisztala mielczanie zniwelowaki straty do dwóch oczek. Wtedy Vive włączyło piąty bieg. Na linii rzutów karnych niezawodny był Mirża Dżomba (3 na 3 w I połowie), swoje dorzucił Nat z Glińskim i było 19-13 dla Vive. Mielczanom brakowało skutecznego wykończenia, a goście skrzętnie korzystali z każdego błedu miejscowych. Wynik do przerwy rozwiewał wszystkie wątpliwości.

Początek II połowy też dla Vive (28-17). Już w 37 minucie Ryszard Skutnik musiał prosić o czas. Emocje nieco ostygły, a kibice nagradzali brawami ambitne i momentami efektowne próby mielczan do pokonania stojącego po przerwie w bramce Vive Kotlińskiego.
Po meczu Bogdan Wenta oraz grający w jego zespole kadrowicze długo rozdawali autografy i pozowali do zdjęć z kibicami.

Więcej w poniedziałkowym stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24