W Afganistanie zginął 22-letni Michał ze Stalowej Woli. Chciał ratować kolegów, zabili go talibowie

- Michał bardzo chciał jechać do Afganistanu. To była jego pierwsza zagraniczna misja. - powiedział nam jego starszy brat Krzysztof.

Bliscy st. szer. Michała Kołka nie tak wyobrażali sobie jego powrót. Mieli nadzieję, że wiosną cały i zdrowy wróci do rodzinnej Stalowej Woli. Był jednym z blisko 2000 żołnierzy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, którzy we wrześniu na 6 miesięcy polecieli do ogarniętego wojną Afganistanu. 22 - letni Michał służył w Polsko-Ukraińskim Batalionie Sił Pokojowych w Przemyślu. Zaledwie od 2 lat nosił mundur. Był kawalerem, jednym z pięciu dzieci państwa Kołków ze Stalowej Woli.

Rozpętało się piekło

W sobotę o godz. 9.30 czasu polskiego (13.30 afgańskiego) nasi żołnierze ze Zgrupowania Bojowego "Alfa" patrolowali okolice miejscowości Shamshy, 3,5 km od polskiej bazy Four Corners w prowincji Ghazni. Te rejony zwane są bastionem talibów. Tu bardzo często dochodzi do ataków.

Tak było w sobotę. Polskich żołnierzy zaatakowano ogniem z broni maszynowej i granatników. W stronę ostrzeliwanych podhalańczyków natychmiast ruszył pododdział szybkiego reagowania (QRF), w skład którego wchodził m.in. st. szer. Michał Kołek. Z odsieczą wyjechali także afgańscy żołnierze. Wezwano amerykańskie samoloty wsparcia z powietrza tzw. CAS. Zacięta bitwa trwała ponad 2 godziny.

Wojska koalicji miały problem, aby precyzyjnie strzelać do rebeliantów, ponieważ ci kryli się pomiędzy zabudowaniami wioski, gdzie byli cywile.
- Rozpętało się piekło - wspominali później żołnierze. Jeden z pocisków śmiertelnie ranił młodego Polaka. Zmarł na miejscu. Zginęło też 6 zamachowców. Uszkodzeniu uległy 2 opancerzone wozy bojowe rosomaki.

Zginął 5 dni przed Wigilią

Kpt. Konrad Radzik, oficer prasowy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie: - To pierwsze tak tragiczne zdarzenie w historii naszej brygady. Nasi żołnierze z poświęceniem wykonywali obowiązki w Iraku, od kilku lat są obecni w Kosowie, a od września służą w Afganistanie.

Wiadomość o śmierci st. szer. Michała Kołka, 16 polskiego żołnierza poległego w Afganistanie, lotem błyskawicy dotarła do jego kolegów. Jeszcze tego samego dnia po południu poinformowano o tym rodzinę mieszkającą w Stalowej Woli.
Państwo Kołkowie otrzymali propozycję pomocy psychologicznej.

- Ale dla nas największym wsparciem jest rodzina - mówi jego brat Krzysztof. Mama nie była w stanie rozmawiać z dziennikarzami.

Wczoraj w polskiej bazie Four Corners odbyła się uroczystość pożegnania śp. Michała. Dzisiaj samolot z ciałem żołnierza na pokładzie ma wylądować na lotnisku w Jasionce. Pogrzeb odbędzie się w połowie tygodnia.

* * * * *

W Afganistanie stacjonuje około 65 tysięcy żołnierzy z USA i 39 tysięcy z innych krajów NATO. W ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) służbę pełni tam dwa tysiące polskich żołnierzy. Rząd Donalda Tuska niedawno zdecydował o wysłaniu do Afganistanu dodatkowych sześciuset żołnierzy.