Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie Małopolskim powstało kolejne pole golfowe na Podkarpaciu

Tomasz Ryzner
FOT. KRZYSZTOF KAPICA
Golf wraca na Podkarpacie po 70 latach. Przed wojną w Polsce było 5 pól, jedno w Julinie koło Łańcuta. W 1935 roku doszło na nim do głośnego wydarzenia sportowo-towarzyskiego - pojedynek stoczyli książe Yorku z Karolem Radziwiłłem.

Po II wojnie wbijanie do dołka białej piłeczki uznawano za symbol burżuazyjno-kapitalistycznego zepsucia, rozrywkę niegodną i niebezpieczną dla socjalistycznego człowieka. Dlatego pola golfowe stały się polami rolniczymi. W wolnej Polsce golf zniknął z indeksu dyscyplin zakazanych. Pierwsze pola powstały w latach 90. Obecnie jest ich blisko 50.

Hektar nieużytków

Podkarpacie przestaje być białą plamą na golfowej mapie polski m.in. za przyczyną małżeństwa Bogusławy i Macieja Twardzików, właścicieli firmy NTB, którzy właśnie otwierają NTB Active Club.

- Golfem zaraziliśmy się 5 lat temu - opowiada pani Bogusława. - Jeździliśmy do Krakowa, Częstochowy, ale gra zabiera wiele godzin i taki wypad trwał dwa dni. Dlatego pomyśleliśmy, by stworzyć pole w regionie.

Terenu szukali w wielu miejscach. Znaleźli najbliżej jak można, przy własnej firmie. - Mieliśmy niecały hektar nieużytków. Zamiast postawić jakiś magazyn, stworzyliśmy miejsce, gdzie będzie się można odstresować, poruszać na świeżym powietrzu - mówi szefowa klubu.

Pole niczym ogród botaniczny

W Głogowie powstało coś, czego nie ma w Polsce - nie tyle pole golfowe, ile ogród sportowo-rekreacyjny. W jego skład wchodzą m.in. SPA, strzelnica pneumatyczna, tory łucznicze, symulator strzelecki.

- Firma jest budowlana, panów się tu kręci dużo, a oni lubią takie zabawy - wyjaśnia Bogusława Twardzik.

Samo pole przypomina ogród botaniczny.

- Rośliny będą opisane. Nie każdy musi grać. Może sobie popływać w basenie, pospacerować po polu i wzbogacić wiedzę przyrodniczą - śmieje się szef klubu.

Pełnowymiarowe pole golfowe liczy 18 dołków, rozmieszczone jest przynajmniej na 50 hektarach. W NTB Active Club będzie do dyspozycji 6 dołków, na małym obszarze, ale znakomicie wykorzystanym i przygotowanym. Pole projektował zaprzyjaźniony z Twardzikami Holender. Jest idealne do ćwiczenia krótkiej gry, czyli końcowego etapu zaliczenia dołka. To najtrudniejsza i najważniejsza rzecz w tej grze. W zimie klub nadal będzie gościł amatorów golfa, tyle że pod dachem.

- Powstanie hala, z definicji tenisowa, ale przysposobimy ją do różnych dyscyplin - wyjaśnia Twardzik. - Na polu planujemy również montaż oświetlenia. Niedługo będzie można grać także po zachodzie słońca.

Menedżerem obiektu jest rzeszowianin Tomasz Czarnek, do tej pory znany jako trener koszykówki.

Najpierw kurs

NTB Active Club nie powstał dla wybranych, ale też nie dla masowego klienta. Skorzysta z niego każdy, kto odbędzie kurs i zapisze się do klubu.

- Ośrodek jest kameralny, nie możemy wpuszczać każdego z ulicy - wyjaśnia szefowa klubu. - Zresztą byłoby to niebezpieczne. Do strzelania trzeba mieć uprawnienia. Tak samo w golfie. Jeśli nie umiemy, nie możemy grać, bo możemy komuś zrobić krzywdę.

Klub prowadzi kursy na zieloną kartę czyli golfowe prawo jazdy. W zeszłym zorganizował pierwszy - 60 osób przeszło szkolenie, z czego 49 stało się członkami klubu.

Pierwsze na Podkarpaciu pole golfowe powstało w czerwcu w Porębach Krzywskich koło Sędziszowa. Obecnie jest już 9-dołkowe. Inicjatorem jego powstania jest Stanisław Sroka, prezes Podkarpackiego Klubu Golfa. Uderzenia można ćwiczyć także w Leśnej Woli k. Głogowa. Jest tu tak zwany Driving Range.

Etykieta a nie snobizm

Golf to dyscyplina, w której obowiązuje etykieta czyli odpowiednie zachowanie i ubiór. Na pole nie można wejść w t-shircie, spodniach dżinsowych. Dzwoniąca w czasie gry komórka to dowód nieokrzesania i braku szacunku dla rywala.

- Nie znaczy to, że golf jest snobistyczny. Chodzi o tradycję. Mnie się podoba, że zwraca się uwagę nie tylko na siebie, ale też nie przeszkadza w koncentracji przeciwnikowi - mówi Bogusława Twardzik.

Golf uważany jest za sport elitarny. Panuje przekonanie, że ta zabawa sporo kosztuje. Czy słusznie?

- Kiedyś tak określano narciarstwo, tenis, a teraz to sporty popularne. Komplet kijów można kupić już za 500 złotych. Narciarski sprzęt jest droższy - zauważa szefowa NTB.

- Chcemy organizować turnieje zawodowe, ale podstawą naszej działalności ma być zabawa, popularyzowanie golfa - dodaje Maciej Twardzik. - Na świecie jest 160 milionów zarejestrowanych graczy. Dyscyplina ma prestiż, jej gwiazdy znane są na wszystkich kontynentach. Czas, by i w Polsce ten sport ruszył dynamicznie do przodu. Można przecież grać w każdym wieku. Moja teściowa ma 86 lat i w czasie towarzyskiego turnieju trafiła do celu pierwszym uderzeniem i wygrała.
Wychować nowego Tigera Woodsa

Twardzikowie, z wykształcenia wuefiści, chcą swą pasją zarażać także najmłodsze pokolenie. Nawiązują kontakt z dyrektorami szkół, nauczycielami, którzy po zdobyciu zielonej karty będą formalnie uprawnieni do wprowadzania elementów golfa na lekcjach.

- Będziemy przyjmować młodzież na szkolenia - dodaje szef klubu. - Chcemy wychować nowego Tigera Woodsa na Podkarpaciu. Też się śmieję, gdy to mówię, ale zrobimy wszystko, aby taki talent kiedyś odnaleźć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24