W Jarosławiu powstanie mała obwodnica

Ale będzie można nią jeździć dopiero w 2011 roku. Dlatego starosta chce szybciej wybudować tu inną drogę.

Dokładna trasa małej obwodnicy jest już wyznaczona. Będzie przebiegać południową stroną miasta. Zamiast wjeżdżać do centrum, kierowcy skręca za wsią Tywonia (tuż przed Jarosławiem od strony Rzeszowa - przyp.red) w ulicę Lotników. Potem przejadą przez ulicę Strzelecką, potem Graniczną i Morawską w kierunku krajowej czwórki prowadzącej do Korczowej. Wyjadą dokładnie po drugiej stronie miasta na wysokości huty. Będzie to ok. 5 kilometrów.

- Jezdnia ma mieć 7 metrów szerokości, dwumetrowe chodniki - mówi Tadeusz Chrzan, starosta jarosławski.

Warto wydać miliony na budowę

Inwestycja będzie kosztowna. Przekroczy 30 milionów złotych. Część pieniędzy będzie pochodzić z trzeciej trańszy obligacji o wartości co najmniej 15 mln zł. O resztę pieniędzy starostwo będzie zabiegać m.in. z Unii Europejskiej.

Powiat jarosławski był jednym z pierwszych w Polsce, który zdecydował się na emisję obligacji w 2000 roku. Pieniądze z ich sprzedaży przeznacza na drogi.

- Drugim równie ważnym elementem jest to, że obok obwodnicy powstaną nowe tereny pod budownictwo jednorodzinne - dodaje Chrzan.

Kierowcy cieszą się z pomysłu

- Już dawno powinni byli zrobić ten skrót. Będziemy mogli normalnie dojechać do domów, a nie tak jak teraz sami łatać dziury - mówi Piotr Stysiał, mieszkający przy ul. Łączności, która będzie sąsiadowała z planowaną obwodnicą.

Ale słychać też narzekania. Mieszkańcy obawiają się huku i spalin związanego w ruchem.

- Zrobią dobrą drogę i tiry nie dadzą nam spać - mówi mieszkanka ul. Strzeleckiej.