Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie i Rzeszowie szykują sie na derby

bell
Stal Rzeszów nie miała nic do powiedzenia na torze w Gdańsku
Stal Rzeszów nie miała nic do powiedzenia na torze w Gdańsku Przemysław Świderski
Po laniu w kolejce numer 2 żużlowcy Stali Rzeszów i KSM Krosno wiele sobie obiecują po niedzielnych derbach. Chcą zmazać plamę.

To była czarna niedziela dla obu naszych zespołów w I lidze. KSM Krosno został rozjechany przez łotewską „Lokomotywę” z Daugavpils 57:33. Stal poniosła klęskę na Bałtykiem, przegrywając z ekipą Wybrzeża 28:62. Takiego lania ani w Rzeszowie, ani w Krośnie nie spodziewał się nikt. Krośnianie i rzeszowianie, zdaje się, poznali swoje miejsce w I-ligowym szyku. Najlepszym lekarstwem na kaca po tak wysokich porażkach są zwycięstwa. Okazja na nie już w niedzielę na rzeszowskim torze w derbach Podkarpacia. Jedni i drudzy chcą się zrehabilitować za swoją bardzo niefortunną jazdę w kolejce numer 2. Najpierw trzeba jednak wyciągnąć wnioski z przegranych.

Nie wygrywaliśmy

Krośnianie narzekali na tor i pogodę, która trochę pokrzyżowała im szyki, ale absolutnie nie szukali taniego usprawiedliwienia. Trenowali, kiedy tor był mokry, było zimno, a tymczasem w sobotę i niedzielę świeciło słońce, co zmieniło nawierzchnię niemal nie do poznania. - Zrobiło tor po swojemu... - obrazowo opisuje problem Mirosław Jabłoński. Tymczasem bardzo mocni goście „spasowali się” do nawierzchni niemal z marszu. - Nie wygrywaliśmy wyścigów, byliśmy wolni, a oni szybcy, dlatego przegraliśmy. Pod koniec udało mi się czegoś tam poszukać w motocyklu i było lepiej. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że nasi chłopcy też wszystko ogarną... - dodaje M. Jabłoński, zawodnik „Wilków”, który w tamtym sezonie startował w barwach Stali.

- Lokomotiv to zespół z wyższej półki - krótko ujmuje problem prezes KSM Janusz Steliga. - Niektórzy nasi zawodnicymogli jednak więcej. W niedzielę jedziemy do Rzeszowa na derby i trener Ireneusz Kwieciński ma o czym myśleć, aby tak zestawić drużynę, dokonać w niej roszad, by na torze Stali pokazać dobrą jazdę.

- Derby - to jak każdy mecz. Będziemy chcieli podnieść się po porażce z Lokomotivem. W Krakowie na inaugurację po-szło nieźle, choć przegraliśmy z Wandą, w Rzeszowie też się postaramy pojechać jak najlepiej - zapewnia popularny „Jabłko”.- Stal przegrała na wyjeździe i nie powinno to dziwić, my natomiast dostaliśmy baty u siebie, i to boli...

Trener zapowiada zmiany

Trudności z dopasowaniem się do toru w Gdańsku mieli także zawodnicy Stali. Stąd wynikały liczne błędy na trasie. W końcówce Dawid Lampart i Karol Baran połapali się, o co chodzi w ustawieniach, i wygrali biegi.

Trener Janusz Ślączka był jednak wyraźnie zdegustowany postawą Nicklasa Porsinga i Scotta Nichollsa. Ten pierwszy po dwóch defektach nie miał na czym jechać i na pewno nie pojawi się w zespole ze stolicy Podkarpacia na derbach. Nicholls ma przyjechać na treningi i udowodnić, że na miejsce w drużynie zasługuje.

W zespole Stali chęć rehabilitacji za Gdańsk jest bardzo duża. - Musimy dobrze się przygotować, potrenować, aby motocykle jeszcze lepiej grały niż w meczu z Orłem - twierdzi Ślączka. - No i trzeba znaleźć seniora, za Porsinga, który musi pojechać z motorami do mechanika - dodaje
Na stadionie Stali trwają prace przy bandzie. Mają się zakończyć do środy. Derby rozpoczną się w niedzielę o 14.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24