Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie meczu nie było. Jest skandal, walkower 40:0 dla Falubazu Zielona Góra, wiele znaków zapytania i groźba wysokich kar

bell
Mimo wielu wysiłków gospodarzy, uznano, że tor jest nieregulaminowy
Mimo wielu wysiłków gospodarzy, uznano, że tor jest nieregulaminowy Cellfast Wilki Krosno/ facebook
Zaległy mecz 2. rundy eWinner 1. Ligi Cellfast Wilki Krosno - Stelmet Falubaz Zielona Góra zakończył się walkowerem na korzyść drużyny z Zielonej Góry. Zdaniem sędziego i jury zawodów gospodarze nie przygotowali regulaminowego toru. Sędzia Jerzy Najwer zdecydował o walkowerze 40:0 na korzyść gości.

- Tor od przyjazdu komisarza, od godziny 11 do chwili obecnej, jest nieregulaminowy. Na pierwszym i drugim łuku środkowa część toru jest nieregulaminowa. Widzieliśmy, jak to w piątek wyglądało na zawodach. Ten tor nie trzyma, on może skleić i może dojść do nieszczęśliwego wypadku. Tor jest nieregulaminowy, bo powinien być jednakowy na całej długości i szerokości, a on w tej chwili nie spełnia on tych wymogów. Gospodarzom nie udało się tego zrobić. Daliśmy im jeszcze godzinę, ale nie udało m się tego zrobić - powiedział przewodniczący jury zawodów, Zbigniew Kuśnierski.

- Gdyby normalnie przygotowali tor, to ten tor byłby regulaminowy. Może gdzieś popełnili błąd w przygotowaniu tego toru. Nie wiem, co wczoraj było robione i nie wiem, co dzisiaj było robione do godziny 11. Ja mogę powiedzieć tylko to, co było robione od godziny 11, to co przekazał mi komisarz toru i co widzieliśmy podczas obchodów toru, a na tor wychodziliśmy bardzo często i sprawdzaliśmy jego stan. Nie było poprawy. Poprawa stanu toru na ostatnim obchodzie była minimalna - informował przed kamerami Canal+Sport5 Zbigniew Kuśmierski.

Mecz miał się rozpocząć się o 19.15, ale już wcześniej podjęto decyzję o przesunięciu go o 60 minut. Trwało intensywne ubijanie nawierzchni przez ciężkie pojazdy. Gospodarze od rana pracowali nad jak najlepszym przygotowaniem areny do hitowego starcia. Nic z tego, wszystkie starania na nic.

Na próbę toru nie godzili się zielonogórzanie, którzy podobnie jak komisarz toru, przewodniczący jury i sędzia zawodów, twierdzili, że nie zostały spełnione odpowiednie warunki do jazdy. W tej sytuacji zamiast hitowego starcia czołowych zespołów I ligi, doszło do skandalu i mecz zakończył się walkowerem.

Kilka tysięcy kibiców było rozgoryczonych po ogłoszeniu decyzji. Z trybun słychać było okrzyki "złodzieje".

To bardzo źle dla polskiego żużla, bardzo źle dla krośnieńskiego żużla. Przykro, że w ten sposób została podjęta takowa decyzja. Jak widzimy, na torze nie ma kałuż, nie pada deszcz, mamy dobre warunki, mamy oświetlenie, mamy kilka tysięcy osób na stadionie. Krosno żyje żużlem, Krosno zakochało się w żużlu. Tytaniczną pracę wykonaliśmy od piątkowego meczu, kiedy rzeczywiście były problemy z torem. To jest zaszłość sprzed wielu lat, z czarnej nawierzchni. Prosiliśmy o próbę toru. Czekaliśmy na ten mecz, wiemy jak rozpędzona jest nasza drużyna, która chce odegrać ważne role w tej pierwszej lidze, spróbować szturmować awans do ekstraligi - powiedział prezes krośnieńskiego klubu, Grzegorz Leśniak.

- Jestem przekonany, że gdyby doszło dzisiaj do zawodów byłby to jeden z lepszych meczów w tym sezonie, bo widzimy jak przygotowany jest tor. Nie może być tak, że pół śrubokręta wbijana przez jedną osobę decyduje o organizacji tak dużej imprezy -kontynuował rozczarowany Grzegorz Leśniak.

Zgodnie z przepisami sportu żużlowego Cellfast Wilki Krosno mogą otrzymać do 150 000 złotych kary. Dodatkowo krośnianie zobowiązani są do zapłaty 100 000 zł na rzecz Stelmet Falubazu Zielona Góra oraz 200 000 zł na rzecz PZM. Cellfast Wilki będą musiały opłacić odszkodowanie PZM na rzecz telewizji i sponsorów rozgrywek. Ukarani mogą być także kierownik zawodów i toromistrz. Dodatkowa kara to także odjęcie jednego punktu w tabeli.

Należy się spodziewać, że klub z Krosna odwoła się od decyzji o walkowerze.

Tymczasem GKSŻ postarała się, żeby późnym wieczorem opublikować komunikat. Oto jego treść:

"Szanowni Państwo,

Główna Komisja Sportu Żużlowego ubolewa, że mecz Cellfast Wilki Krosno – Stelmet Falubaz Zielona Góra nie doszedł do skutku. Mimo długich i intensywnych prac tor w Krośnie nie nadawał się w niedzielę do bezpiecznej jazdy. Z tego powodu zgodnie z regulaminem sędzia orzekł walkower na rzecz klubu z Zielonej Góry.

Jednocześnie informujemy, że nieprawdziwe są sugestie, które pojawiły się podczas transmisji telewizyjnej z tego meczu. Główna Komisja Sportu Żużlowego zaprzecza, że nakazywała klubowi z Krosna dosypanie nawierzchni na krośnieńskim torze. To władze Cellfast Wilków w marcu wystąpiły do GKSŻ z wnioskiem w tej sprawie i otrzymały zgodę na taki ruch. To oznacza, że klub z Krosna ponosi pełną odpowiedzialność za stan toru podczas niedzielnego meczu.

Główna Komisja Sportu Żużlowego"

"Po otrzymaniu oficjalnych dokumentów z PZM ogłosimy decyzję odnośnie biletów. Na pewno klub z Krosna zrobi wszystko, by zapewnić kibicom już wkrótce spore emocje" - czytamy na Facebooku Cellfast Wilków Krosno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24