Poranne warunki atmosferyczne sprzyjały pilotom. Dziś startowali z okolic Iwonicza i lecieli w kierunku na północny-wschód. Pierwsze załogi wzniosły się w powietrze już ok. 6.30 rano. W powietrzu baloniarze spędzili ok. dwie godziny.
- Rozegraliśmy trzy konkurencje - mówi Jerzy Borowski, dyrektor sportowy zawodów. - Rzut dwoma markierami na określoną odległość, lot do celu oraz tzw kąt, w którym zadaniem zawodników jest osiągnięcie jak największej zmiany kierunku od założonego kierunku.
Jeszcze nie wiadomo, kto będzie liderem po pierwszym locie. Aktualnie trwa obliczanie wyników.
Wieczorne loty - według programu - zaplanowano ok. godz. 18. Nie wiadomo jednak, czy będzie to start zbiorowy z lotniska, który tak lubi podziwiać publiczność zawodów.
- W tej chwili wieje dość mocny wiatr. Zobaczymy, czy osłabnie na tyle, by balony mogły startować - mówi Borowski.
- Najlepszy wiatr dla baloniarzy to 2-3 metry na sekundę - ocenia Zbigniew Jagodzik, pilot, który już po raz 10. startuje w krośnieńskich zawodach. Dodaje, że górskie latanie ma swoją specyfikę. - Teren jest pagórkowaty, podzielony nieckami, trzeba uważać. Ja na szczęście nigdy nie miałem żadnych niespodzianek podczas lotów.
Po południu na lotnisku rozpoczynają się imprezy towarzyszące zawodom. Od godz. 16 na plenerowej scenie grać będą zespoły Orion, Groovinscy i The Postman (hity zespołu The Beatles).