- Trzon drużyny jest. W nim, to co najcenniejsze - dwójka mocnych krajowych seniorów - Tobiasz Musielak i Mateusz Szczepaniak, których na polskim rynku jest mało. Wiele klubów nie ma jeszcze ukształtowanej tej formacji, my już ją mamy. Jesteśmy z niej zadowoleni, ponieważ była to najmocniejsza para 1 ligi - komentuje Grzegorz Leśniak, prezes krośnieńskiego klubu.
- Do tego dochodzi przebojowy Andrzej Lebiediew, który skradł serca krośnieńskich kibiców. Obecnie badamy rynek, przyglądamy się innym zawodnikom, rozmawiamy, przymierzamy się do okienka transferowego, które trwać będzie od 1 do 14 listopada. Kluby w tym czasie mają obowiązek podpisać kontrakty, ale nie mają obowiązku informowania o ich podpisaniu. Dopiero, kiedy dowiemy się, kto, gdzie będzie jeździł, a stanie się to pod koniec listopada, będziemy mogli określić siły poszczególnych ekip - dodaje.
Krośnianie muszą obsadzić newralgiczną pozycję U-24, formację juniorską, która była ich piętą achillesową oraz uzupełnić skład o przynajmniej jednego zagranicznego seniora.
- Przyglądamy się kilku zawodnikom na pozycję U-24, zobaczymy, jaki będzie finał tych rozmów. Jeżeli chodzi o żużlowców zagranicznych, to bardzo możliwe, że kolejny sezon spędzi w barwach watahy Vaclav Milik - przyznaje prezes Cellfast Wilków.
Z końcem października kończą się umowy o pracę w Wilkach trenerowi Ireneuszowi Kwiecińskiemu i menedżerowi Michałowi Finfie, którzy zgodnie i z bardzo dobrym skutkiem prowadzili Wilki w tym roku.
- Nie wyobrażam sobie, aby ta dwójka, która doprowadziła naszą drużyna w tym sezonie do historycznego sukcesu dla krośnieńskiego żużla, nie dyrygowała dalej naszą watahą. Rozmawiamy z nimi - zapewnia Grzegorz Leśniak.
Rywale Wilków także nie zasypują gruszek w popiele.
- Głównym faworytem przyszłorocznych rozgrywek będzie spadkowicz z PGE Ekstraligi, czyli Stelmet Falubaz Zielona Góra. Posiadanie takiej armaty, jak Max Fricke w 1 lidze oraz innych mocnych zawodników to duży atut. W myśl hasła „bij mistrza” wszyscy będą się mobilizować na mecze z zielonogórskim zespołem - uważa prezes Leśniak.
- W mojej opinii niemiecka drużyna z Landshut, mająca mocne podstawy finansowe, może być czarnym koniem rozgrywek. Dla wszystkich polskich klubów wyjazd do Landshut, na tamtejszy tor, będzie pewnego rodzaju wyprawą w nieznane i mecze tam będą bardzo trudne - kończy.
To będzie dopiero na wiosnę przyszłego roku. Najbliższe tygodnie zadecydują o składzie i sile wilczej watahy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę