W Łańcucie powstaje Miejska Telewizja

Całym przedsięwzięciem zajęli się pracownicy wydziału edukacji, promocji, kultury i sportu. Wśród nich zatrudniony jest fachowiec, który zajmuje się filmowaniem, montażem i umieszczaniem materiału na serwerze.

- Co najważniejsze, nie jest to amator. Operatorem została bowiem osoba, która ma wiedzę, jak się to robi. Oprócz tego, że już zbiera materiały i je montuje, zajmuje się dodatkowo teraz kompletowaniem niezbędnego sprzętu, który będzie mu niezbędny przy pracy. Nie chcemy, by końcowy efekt był mizerny. Sprzęt musi być więc bardzo dobry - wyjaśnia Andrzej Piechowski, kierownik miejskiej promocji.

W Urzędzie Miasta zostało już wygospodarowane pomieszczenie, gdzie znajdzie się studio. W tej chwili testowana jest kamera. Na razie udało się przy jej pomocy nakręcić filmy z wręczenia prezydenckich medali z okazji 50 - lecia pożycia małżeńskiego Heleny i Jerzego Pelców oraz posiedzenia Komisji Kultury Rady Miasta Łańcuta.

- Obecnie trwa ich montaż z podkładem i komentarzami. Chcemy by był to dobry materiał, bo pójdzie on w świat. Jeśli będzie byle jaki, w taki też sposób ludzie będą postrzegać Łańcut. Miejska Telewizja to jedna z form promocji miasta - dodaje kierownik.

W połowie lutego Miejska Telewizja ruszy z 10 -minutowymi blokami wiadomości. Na tym jednak nie koniec. Jeśli możliwości techniczne na to pozwolą, programy będą nadawane też na żywo. Pracownicy promocji zamierzają zaskakiwać mieszkańców nowymi materiały raz lub dwa razy w tygodniu.

Z dostępem do Miejskiej Telewizji nie będzie problemu. Będzie można ją oglądać poprzez stronę internetowa Urzędu Miasta w Łańcucie. To właśnie tu pojawi się link do Miejskiej Telewizji.

Całe przedsięwzięcie kosztować będzie jedynie 45 tys. zł. Tyle pieniędzy zapisali w tegorocznym budżecie. Pieniądze wystarczą na kupno kamery, serwera, urządzeń potrzebnych do prezentowania filmów oraz oprogramowania do ich montowania.