Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Mielcu panuje wścieklizna. Ostrzeżeń brak

Joanna Tarnowska-Leyko
O 3 miesiące przedłużono stan zagrożenia wścieklizną. W ub. tygodniu odstrzelono kolejnego chorego lisa.
O 3 miesiące przedłużono stan zagrożenia wścieklizną. W ub. tygodniu odstrzelono kolejnego chorego lisa. Archiwum
Przedłużony został znowu o 3 miesiące stan zagrożenia wścieklizną. W ub. tygodniu odstrzelono kolejnego chorego lisa. - To norma, nad którą panujemy - słyszymy w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Mielcu.

Szóstego już wściekłego lisa odstrzelono w ub. tygodniu w okolicy Elektrociepłowni działającej na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Pierwszy przypadek chorego zwierzęcia pojawił się pod koniec czerwca.

- Panujemy nad sytuacją. Wyłożyliśmy już z pomocą strażników miejskich szczepionki przeciwko wściekliźnie - mówi Roman Tomas, powiatowy inspektor weterynarii w Mielcu.

Brak ostrzeżeń w mieście

W związku ze znalezieniem kolejnego ogniska tej choroby stan zagrożenia przedłuża się o 3 miesiące. - Nic na to nie poradzimy, takie są procedury bezpieczeństwa - słychać w Inspektoracie.

Odnalezienie kolejnego ogniska choroby wiąże się z zachowaniem szczególnego bezpieczeństwa, zwłaszcza w kwestii ochrony zwierząt domowych.

- Niestety, brak nowych ostrzeżeń na mieście powoduje, że mieszkańcy nie są świadomi jakie mogą być konsekwencje kontaktu z chorym zwierzęciem. Są też tacy, którzy wiedzą o zagrożeniu, ale je bagatelizują. Na własnej skórze doświadczyła tego mielczanka, która chciała obronić swojego psa przed wściekłą kuną. Seria bolesnych zabiegów i pobyt w szpitalu nie należy do najprzyjemniejszych - komentuje Tomas.

Mimo wciąż obowiązującego stanu zagrożenia wścieklizną brak w mieście nowych ostrzeżeń. Jeżeli "uchowały" się plakaty sprzed miesiąca to wiszą. Nowych nie widać.

- Mam niestety wrażenie, że władze miasta wstydzą się występowania tej choroby. Z różnych źródeł dochodzą do mnie głosy, że nie ma o tym informacji. A leży to w głównej mierze niestety w kompetencji gminy - mówi Roman Tomas.

Działamy na bieżąco

Miasto zaprzecza, by zapomniało o problemie wścieklizny w mieście.

- Na bieżąco uzupełniamy plakaty i ostrzeżenia. Informatory pojawiają się nie tylko na słupach ogłoszeniowych, ale również na tablicach rad osiedli - mówi Krzysztof Urbański, rzecznik prezydenta Mielca.

-Strażnicy miejscy są również wyczuleni by zwracać uwagę właścicielom psów by trzymali je na smyczach - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24