W Mielcu trwa impas. Nie wiadomo, gdzie zagra PGE Stal

Uchwała dotycząca powołania miejskiej spółki sportowej, która ma być ratunkiem dla zadłużonego klubu SPR Stal Mielec miała zostać podjęta w poniedziałek. Rajcy postanowili jednak przedłużyć termin podjęcia decyzji do czwartku, aby dać sobie, klubowi i władzom więcej czasu na wypracowanie kompromisu, który zadowalałby każdą ze stron.

Oświadczenie

Jak się okazało tego czasu okazało się być za mało i zamiast decyzji radni wystosowali oświadczenie. Rajcy wyrazili w nim wolę wsparcia dla sportu w tym szczególnie piłki ręcznej, która stoi przed ważnym krokiem decydującym o swojej przyszłości.- Stoimy na stanowisku że sport w Mielcu, stał i stoi na najwyższym poziomie, bo jest naszą chlubą i marką. Nasza drużyna boryka się z poważnym problem finansową sięgającym ponad milion złotych zobowiązaniem, o którym dowiedzieliśmy się 31 maja. Chcemy piłce ręcznej pomóc wybierając jak najlepszy wariant dla klubu i Mielczan, oparty o fakty i kompletne dokumenty – czytamy dalej w oświadczeniu radnych.

Mieleccy rajcy przypomnieli również, że dzięki ich konkretnym działaniom kwota dotacji miejskich na rzecz sportu w Mielcu uległa niemal podwojeniu, a szczególnym beneficjentem tej sytuacji był klub piłki ręcznej. Również budowa nowej hali przytaczana jest jako przykład dobrej woli wobec mieleckiego szczypiorniaka.

Kłopotliwe zobowiązania

-Nie możemy tworzyć precedensu – mówił przewodniczący Rady Miejskiej Marian Kokoszka nawiązując do wynoszącego milion złotych długu SPR Stal Mielec jaki został wytworzony głównie w okresie od stycznia 2013 roku do września 2015. Właśnie we wrześniu stery w klubie przejął Grzegorz Maj, który za punkt honoru obrał sobie wyprowadzenie mieleckiego szczypiorniaka na prostą. To dzięki jego działaniom klub w przeciągu następnych miesięcy nie tylko się nie zadłużał, ale również jak przekazuje prezes Maj udało się niewielką część zobowiązań spłacić.

Samorządowcy doceniają starania i determinację prezesa Maja, lecz kością niezgody na linii klub-radni pozostaje właśnie wspomniany wcześniej dług. Dług, który w przypadku założenia miejskiej spółki sportowej musiały zostać spłacony z budżetu Miasta. -Jesteśmy zmuszeni przestrzegać dyscypliny finansowej i budżetowej a w sprawach majątkowych miasta wykazać się należytą, dalekowzroczną gospodarnością - mówi Jakub Cena wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Czas nagli

Radni zastrzegli, że wrócą do tematu spółki dopiero wtedy gdy na transparentnych zasadach zostaną wyjaśnione przyczyny zadłużenia klubu SPR Stal Mielec oraz przedstawi im się analizę prawna i finansową wszystkich możliwych wariantów utworzenia spółki miejskiej. Do tego liczą na dostarczenie dokumentów ze strony samego operatora PGNiG Superligii czyli, regulaminu, finansowych kryteriów pozwalających na wiarygodny plan realizacji działania przystąpienia zespołu do ligi zawodowej.
-Szczegółowe warunki uczestniczenia w nowej lidze zawodowej piłki ręcznej wciąż nie są znane. Wiemy natomiast na pewno, że ostateczny termin zgłoszenia do rozgrywek mija 20 czerwca. Czas nagli, a decyzji wciąż nie ma. Najważniejszym warunkiem, jaki musimy spełnić to brak zobowiązań finansowych, a ten warunek jest doskonale państwu znany – apelował Paweł Wacławik Dyrektor SPR Stal Mielec. Mimo to rajcy nie zdecydowali się zmienić swojej decyzji.

Jeszcze w trakcie sesji działacze poinformowali, że rezygnację z funkcji prezesa złożył Grzegorz Maj jednak nawet ta informacja nie zmieniła zdania radnych. Klub piłki ręcznej nadal nie wie na czym stoi i scenariusz pesymistyczny mówiący o wycofaniu klubu z rozgrywek i rozpadzie zespołu seniorów staje się coraz bardziej realny.

Podkarpacki sport na nowiny24.pl