Identyczny zestaw półfinału mieliśmy rok temu. Chemik zgodnie z przewidywaniami awansował do finału, ale Developres, który na finiszu rundy zasadniczej wyprzedził ŁKS, przegrał z nim rywalizację do trzech wygranych.
- Tym razem liczę, że to my wygramy ten półfinał – mówi Agnieszka Rabka, doświadczona rozgrywająca Developresu Rzeszów. – Mamy korzystniejszy bilans w tym sezonie w meczach z ŁKS-em. Grałyśmy z nimi trzy spotkania i wszystkie wygrałyśmy. Można powiedzieć, że jakiś tam sposób mamy na nie.
Idąc tym tokiem myślenia, Developres powinien wygrać półfinał, bo w poprzednim sezonie, to ŁKS za każdym razem ogrywał rzeszowianki, a teraz role się odwróciły. „Rysice” ograły łódzkie „Wiewióry” u siebie (3:2), na wyjeździe (3:0) i na neutralnym boisku w Nysie podczas final-four Pucharu Polski (3:1).
Trener ŁKS-u Michal Masek twierdzi, że faworytem będzie zespół z Rzeszowa.
- Zeszły sezon to zeszły sezon, tu już nikt o tym nie mówi. To rzecz, która chyba już się nie powtórzy, ale to już nie jest ważne. W tej rywalizacji faworyt to Developres Rzeszów.
„Rysice” będą faworytkami z pewnością u siebie, gdzie w całym sezonie 2018/19 przegrały tylko raz z Budowlanymi Łódź 2:3, a ŁKS na wyjazdach nie gra najlepiej, bo przegrał m.in. w Rzeszowie, Policach, Bydgoszczy, Bielsku-Białej oraz zgubił cenny punkt we Wrocławiu.
- To tylko statystyki, w play-off jest inne granie. Dochodzi ogromny stres i presja. To, co jest w sezonie zasadniczym i w play-off to dwie różne sprawy – kwituje Lorenzo Micelli, trener Developresu, który po raz pierwszy będzie miał do dyspozycji komplet zawodniczek, bo do zespołu wróciła Helene Rousseaux.
Oba zespoły pod niedzielne spotkanie miały ustawione ostatnie dni.
– Przychodziliśmy do klubu przed dziewiątą rano i siedzieliśmy nawet do dwudziestej, z krótką przerwą na obiad. Nie jestem w stanie policzyć, ile razy oglądaliśmy nagrania z meczów ŁKS-u – mówi Bartłomiej Dąbrowski, II trener Developresu. – Myślę, że trudno będzie, żeby rywal nas czymś zaskoczył tak, jak my ich. Znamy ich mocne strony. Na pewno najmocniejszym ich punktem jest Regiane Bidias, która jest klasową zawodniczką. Mają bardzo dobre środkowe, najlepiej blokującą w lidze Klaudię Alagierską i Zuzę Efimienko, której nie trzeba przedstawiać. Na rozegraniu jest z kolei Marta Wójcik, która w tym sezonie była siedem razy wybierana MVP.
Mecz zapowiada się bardzo interesująco i kibice chyba czują pismo nosem, bo bilety idą jak świeże bułeczki.
– Jest nieźle na ten temat – uśmiecha się Marek Pieniążek, dyrektor klubu. – Zachęcamy kibiców do kupowania biletów w przedsprzedaży, by uniknąć kolejek. Otworzymy dodatkowe kasy i postaramy się, by wejście na mecz przebiegło płynnie.
Klub spodziewa się rekordu publiczności. Miasto wyraziło zgodę i na halę na Podpromiu na to spotkanie może wejść ponad 4300 widzów.
NOWINY Katarzyna Zaroślińska - Król Developres Rzeszów STADION
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco