Legwan zielony jest jedną z największych jaszczurek hodowanych w domowych warunkach. Pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej. Mimo spokojnego usposobienia, wymaga troskliwej opieki. To ostanie przerosło chyba jednego z mieszkańców Przemyśla.
Legwana znalazła rzekomo pewna kobieta. Postanowiła przynieść go do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
- Twierdziła, że nie potrafi się nim zaopiekować i poprosiła nas o pomoc. Przyjęliśmy to zwierzę nie wnikając w to jak trafił w jej ręce - mówi weterynarz Radosław Fedaczyński.
Po przebadaniu legwana okazało się, że ma on chorobę kości, martwicę ogona oraz połamane palce.
- Jest w bardzo złym stanie. Ogrzaliśmy go, podaliśmy odpowiednie jedzenie i lekarstwa.
Fakt porzucenia tak egzotycznego zwierzęcia nie dziwi pracowników ORZW.
- Do takich sytuacji dochodzi każdego roku przed świętami. Egzotyczne zwierzęta są bardzo trudne w utrzymaniu, dodatkowo w myśl nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, potrzebne są odpowiednie dokumenty. Problem pojawia się przy wizycie u lekarza weterynarii, kiedy okazuje się, że zwierzę nie jest zalegalizowane - powiedział Fedaczyński.
Ośrodek zwróci się teraz do ministerstwa środowiska o wydanie dla legwana świadectwa urodzenia w niewoli, wówczas jaszczurka będzie mogła znaleźć nowy dom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Dawno nikt nie wywołał takiego poruszenia jak Cielecka. To zasługa młodszego partnera
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco