Przed siedzibą NetMaksu w Przemyślu, nieczynną od ponad dwóch miesięcy, zebrało się kilkadziesiąt osób.
- Jestem jednym z wielu poszkodowanych. Obiecano nam dobry Internet, niedrogi, niby że Unia Europejska daje na to pieniądze. Niestety, okazało się, że nie po raz pierwszy oszukano nas. Oni przez cały czas kłamali - mówi Ryszard Chrobak z Przemyśla.
Kilka miesięcy temu zdecydował się na założenie Internetu sieci NetMaks, którego operatorem jest firma Milmex z Sosnowca. Od grudnia nie ma sygnału. Pomimo tego musiał płacić rachunki.
- Ja wziąłem kredyt bankowy na urządzenia. 2100 złotych. Szybko go spłaciłem, aby odzyskać chociaż część pieniędzy z odsetek i ubezpieczenia kredytu - twierdzi Jan Śliwiński z Przemyśla.
Nawet kilkuset poszkodowanych
Na zebranie przyszło kilkudziesięciu mieszkańców Przemyśla i okolic. Szacują, że oszkodowanych z tego regionu może być nawet kilkuset.
Internet miał być za niewielkie pieniądze, jednak pod warunkiem wykupu urządzeń do jego odbioru. Te kosztowały 2,5 tys. złotych. Dla porównania w innych firmach to koszt nie większy niż 300 złotych. Kto nie miał takich pieniędzy, mógł wziąć kredyt. Teraz trzeba go spłacać. Jest też grupa klientów, którzy muszą płacić abonament w wysokości kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
Od grudnia lokal firmy w Przemyślu jest nieczynny. Na infolinii klienci dowiadują się, że powodem braku Internetu są "chwilowe" prace techniczne.
Oferta była kusząca. "Uważasz, że nie ma nic za darmo? Teraz pozwalamy Ci cieszyć się darmowym Internetem. Na zawsze bez limitu transferów. Na całe dwa lata bez opłat." - reklamowała się firma.
Mało tego. Miała dorzucać również dodatkowe darmowe minuty na rozmowy przez telefon oraz bezpłatne połączenia w ramach sieci. Skąd na to pieniądze?
- Darmowy dostęp do Internetu udostępniamy dzięki pozyskanym funduszom Unii Europejskiej - reklamowała się na swojej stronie internetowej firma Milmex Systemy Komputerowe sp. z o.o. z Sosnowca.
Są podstawy do rozwiązania umowy
Kilkadziesiąt osób złożyło skargi do przemyskiego Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta.
- Są podstawy do rozwiązania umowy, bo usługa nie była świadczona przez ponad 30 dni. Dodatkowo brak informacji, kiedy będzie. W tej sytuacji radzę ludziom wysyłać odpowiednie oświadczenia do firmy. Podobne trzeba przekazać również do banku, w którym zaciągnięty został kredyt, choć w tym przypadku raczej nie zwolni nas to od płacenia rat kredytu - mówi Krzysztof Drabik, miejski rzecznik praw konsumenta w Przemyślu.
Zebrani klienci chcą od dzisiaj składać do przemyskiej prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez operatora NetMaksu. Takie zawiadomienie, do prokuratury w Sosnowcu, złożył już Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Nie udało nam się skontaktować z Milmeksem. Pod jedynym numerem telefonu, podanym na stronie internetowej, zgłaszał się automat biura obsługi klienta. Firma nie odpowiedziała na wysłany e-mail. Próbowaliśmy również przez stronę na facebooku. Bez efektu. W znajdującym się na niej wpisie z 29 stycznia, firma deklaruje, że prace techniczne z siecią powinny być sfinalizowane do końca lutego.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji