Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Przemyślu współczują, ale nie chcą przyjąć repatriantów

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Piotr Tomański jest zdziwiony, że w czasie, gdy tyle mówi się o konieczności pomocy polskim repatriantom ze wschodu, żadne miasto czy gmina nie chce udzielić im wsparcia.
Piotr Tomański jest zdziwiony, że w czasie, gdy tyle mówi się o konieczności pomocy polskim repatriantom ze wschodu, żadne miasto czy gmina nie chce udzielić im wsparcia. Norbert Ziętal
Samorządowy z powiatu przemyskiego odpowiedzieli, że nie mogą udzielić pomocy polskim repatriantom z Kazachstanu.

W połowie września Piotr Tomański z Przemyśla, wówczas poseł Platformy Obywatelskiej, do prezydenta Przemyśla, burmistrzów miast w regionie oraz do wójtów wszystkich gmin z pow. przemyskiego wysłał pismo w sprawie polskich repatriantów z Kazachstanu.

- W związku z podjęciem przeze mnie działań zmierzających do przyjęcia w Podkarpackiem repatriantów polskich z Kazachstanu, proszę o informację, czy dysponujecie państwo lokalem mieszkalnym, który może być przeznaczony dla jednej rodziny z Kazachstanu - zapytał Tomański.

Taka informacja potrzebna jest do uzyskania polskiej tzw. wizy repatriacyjnej. W liście Tomański poinformował, że gmina pomagająca repatriantom może uzyskać finansowe wsparcie od rządu. Mówi się o 180 tys. złotych. Tomański zadeklarował, że za darmo przekaże takie rodzinie sprzęt agd do wyposażenia lokalu oraz, że zwróci się do przedsiębiorców z prośbą o znalezienie pracy dla repatriantów.

- Otrzymałem odpowiedzi od prezydenta Przemyśla, burmistrzów Jarosławia i Przeworska oraz wójtów Birczy, Krasiczyna, Krzywczy, Medyki, Orłów oraz gminy Przemyśl. Wszystkie były negatywne - mówi Tomański.

Takim obrotem sprawy nie jest zaskoczony dr Krzysztof Prendecki, socjolog Politechniki Rzeszowskiej.

- Dla samorządów nie jest to prosta sprawa. Gmina musiałaby zapewnić takiej rodzinie mieszkanie, a w kolejce do takich lokali w każdej gminie jest sporo osób. Ktoś musiałby wypaść z tej listy oczekujących. Później pojawiłyby się kolejne problemy. Jak repatrianci będą mieli mieszkanie, to przydałaby się im praca, a jak się jej nie uda znaleźć to takie osoby musiałyby korzystać z pomocy socjalnej, co zmniejszałoby jej pulę dla mieszkańców z danej gminy. To też może budzić ich sprzeciw i opinie, że nie pomaga się swoim, lecz osobom z zewnątrz - mówi Prendecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24