Wczoraj w przemyskim Urzędzie Miejskim zaczęło obowiązywało zarządzenie prezydenta miasta o "fotografii dnia pracy". 315 urzędników codziennie miało w kilkunastu rubrykach opisywać swój dzień pracy. Każda czynność miała być wyliczona w minutach i podana co do godziny. Ponadto ilość odebranej i nadanej korespondencji, odebranych telefonów, wyjść poza biuro itd. Po co? Aby "zoptymalizować wydajność pracy".
Sprawę opisaliśmy wczoraj. Dzisiaj zarządzenie zostało wstrzymane. Rano informację w tej sprawie otrzymali naczelnicy wydziałów.
Co się stało? Okazało się, że zarządzenie zostało przyjęte w pośpiechu, w ostatnim przed urlopem, dniu pracy prezydenta Roberta Chomy. Nie odbyły się konsultacje m.in. z naczelnikami wydziałów. Choć nie są obowiązkowe to teraz do nich dojdzie.
Samym zarządzeniem prezydent ma się zająć w przyszłym tygodniu, po powrocie z urlopu. Prawdopodobnie zostanie ono znacznie zmodyfikowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?