Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rzeszowie brakuje miejsc parkingowych. Jak rozwiązać problem?

Bartosz Gubernat
Archiwum
Za 10 lat centrum Rzeszowa może być wolne od samochodów. Autem dojedziemy tylko do wielopoziomowych, płatnych garaży.

System sam pobierze opłatę

System sam pobierze opłatę

Jedną nowinek wykorzystywanych przez firmę Vollack jest pre-paidowy system opłaty za parkowanie. Kierowca musi tylko dbać o regularne zasilanie swojego konta. Potem opłaty pobierane są automatycznie. Czytnik umieszczony przy wjeździe do garażu komunikuje się z elektronicznym chipem przyklejonym do szyby auta, rejestrując godzinę wjazdu i wyjazdu z parkingu.

Rzeszów, czerwiec 2025 roku, środek tygodnia. Wzdłuż ul. Kopernika spacerują tłumy pieszych. Plac Farny, ul. Dymnickiego, Jagiellońska, Króla Kazimierza i Mickiewicza są wolne od samochodów. Na Słowackiego jezdnię od chodnika oddziela szpaler równo przystrzyżonych drzewek. Stoją w rzędzie, jedno za drugim, na wypielęgnowanym jak piłkarska murawa trawniku. W miejscu, gdzie kiedyś parkowały auta...

Wrócą opłaty za parkowanie?

Niemożliwe? Wręcz przeciwnie. Niewykluczone, że właśnie tak centrum Rzeszowa będzie wyglądać za kilka, maksymalnie kilkanaście lat. W ratuszu od dawna szukają możliwości na rozwiązanie problemu braku miejsc parkingowych i zakorkowanego centrum. Ale tak poważnie jak teraz, temat nie był analizowany jeszcze nigdy.

Kilka dni temu do Rzeszowa dotarła pierwsza z kilku analiz, jakie m.in. w kwestii parkowania przygotowali dla miasta specjaliści. To analiza ruchu i pomysły na odkorkowanie miasta przygotowane przez krakowską spółkę International Managment Services. Kluczowa informacja płynąca z ich przemyśleń to propozycja przywrócenia w Rzeszowie płatnej strefy parkowania.

- Zgodnie z koncepcją miałaby objąć tereny nie tylko w ścisłym śródmieściu, ale także na jego obrzeżach. Od strony północnej sięgałaby torów kolejowych na wysokości ul. Siemieńskiego, a następnie dworca głównego PKP. Potem wzdłuż linii kolejowej Rzeszów - Jasło doszłaby do stacji kolejowej Staroniwa, a następnie do ul. Langiewicza. Od strony wschodniej granica miałaby przebiegać wzdłuż ul. Zofii Chrzanowskiej, Dąbrowskiego, potem przez Plac Śreniawitów do Wisłoka i wzdłuż rzeki z powrotem do ul. Siemieńskiego - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Firma IMS strefę chciałaby podzielić na kilka podstref. W każdej obowiązywałyby inne stawki za parkowanie. Przy głównych ulicach IMS widzi tablice elektroniczne, informujące kierowców o liczbie wolnych miejsc w poszczególnych sektorach strefy.

Chodniki dla ludzi, auta do garaży

Wiele możliwości

Parkingi firmy Vollack buduje się z gotowych, stalowych klocków. Można dostosować je praktycznie do każdej działki, bez względu na kształt i wielkość. Najlepsze efekty można osiągnąć na terenie o minimalnych wymiarach 30 x 50 m. System ParkMobil pozwala budować garaże o wysokości do 6 pięter. Koszt budowy takiego parkingu jest o ok. 30 proc. wyższy niż tradycyjnej, betonowej konstrukcji. Stalowy parking można obudować dowolną elewacją, np. zielonym pnączem, szklanymi płytami, czy fasadą imitującą zabytkowe kamienice.

Co pomysł krakowskich specjalistów ma wspólnego z wyrzuceniem ruchu z centrum miasta? Wbrew pozorom bardzo dużo.

- Bo to właśnie od płatnego parkowania należy zacząć porządkowanie centrum Rzeszowa - przekonuje Maciej Jabłoński, przedstawiciel niemieckiej firmy Vollack produkującej nowoczesne, stalowe parkingi wielopoziomowe.

W ubiegłym tygodniu Jabłoński gościł w Rzeszowie, dokąd przyjechał na zaproszenie prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta - Andrzeja Deca. Panowie poznali się podczas czerwcowych targów lotniczych w Paryżu.

- Całkiem przypadkiem. Rozmawiałem z wiceprezydentem Ustrobińskim w metrze na temat problemów komunikacyjnych miasta. Naszej dyskusji przysłuchiwał się pan Jabłoński, który w pewnej chwili dołączył do nas i opowiedział, czym zajmuje się jego firma. Wymieniliśmy kontakty, a potem jeszcze przez pewien czas mailowaliśmy - mówi przewodniczący Dec.

W ubiegły wtorek, podczas nadzwyczajnej sesji Jabłoński przez ponad godzinę opowiadał radnym o zaletach technologii stosowanej przez firmę Vollack. To system ParkMobil, opierający się na budowie wielopoziomowych parkingów, na bazie stalowych konstrukcji.

- Mówiąc najkrócej, w ciągu trzech miesięcy stawiamy na dowolnej działce szkielety, który następnie uzupełniamy o najazdy i platformy na auta. Parking może mieć do sześciu poziomów wysokości. Na życzenie klienta można rozbudować go o system poboru opłat, myjnię, warsztat, czy inne powierzchnie, np. biurowe albo handlowe. W każdej chwili parking można rozmontować i przenieść w inne miejsce - tłumaczy Jabłoński.

Firma Vollack w całej Europie zbudowała już 162 takie obiekty. Na swoim koncie ma m.in. potężny garaż na ponad 2 tysiące pojazdów przy londyńskim lotnisku Heathrow. Budowała także w Holandii i Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów kompleksowo zaplanowała i stworzyła m.in. system parkingowy w 200-tysięczym Mainz. Tutaj zamiast tradycyjnych parkingów przy ulicach jest sześć garaży. Taka ilość w zupełności zaspokaja potrzeby parkingowe mieszkańców.

- Chociaż precyzyjne zaplanowanie systemu dla Rzeszowa wymagałoby badań ruchu, co nieco na temat tego miasta mogę powiedzieć już teraz, bo przed sesją pojeździłem trochę samochodem po centrum. Trzy duże parkingi na obrzeżach centrum to optymalna liczba - mówi Jabłoński.

Vollack jest w stanie zwerbować dla Rzeszowa inwestora, który za własne pieniądze zbuduje parking i będzie go prowadził. Aby wielopoziomowe garaże spełniły swoje zadanie, zdaniem przedstawiciela niemieckiej firmy miasto musi wprowadzić płatną strefę parkowania. Jabłoński przekonuje, że większość miejsc na auta powinna mieścić się właśnie na parkingach wielopoziomowych.

W ich rejonie trzeba natomiast zlikwidować inne wolne miejsca. Po pierwsze dlatego, żeby kierowcy wjeżdżali do garaży. Po drugie, aby przestrzeń wzdłuż ulic zamienić w miejsca przyjazne dla pieszych. Zdaniem Macieja Łobosa, rzeszowskiego architekta, pomysł forsowany przez niemiecką firmę jest bardzo dobry.

- I sprawdzony. W dużych Europejskich miastach taka polityka funkcjonuje od lat. Np. w Kopenhadze od 40 lat ruch stopniowo jest wyprowadzany z centrum. Auta zamiast na ulicach stają na obrzeżach centrum, w wielopoziomowych parkingach. Dzięki temu starówka stałą się przyjazna dla ludzi. Podobne rozwiązanie zastosowano np. w Amsterdamie - tłumaczy Maciej Łobos.

I dodaje, że wzorcowo na niezabudowanym terenie miejsca na samochody powinny zajmować maksymalnie 9 proc. powierzchni.

- Jeśli jest ich więcej, ludzie nie czują się komfortowo i nie chcą spacerować - przekonuje architekt.

Olsztyn już ma strefę

Jak z problemem potężnej liczby samochodów radzą sobie inne, porównywalne do Rzeszowa miasta?

W 172-tysięcznym Olsztynie, gdzie zarejestrowanych jest 110 tysięcy samochodów (w Rzeszowie ok. 90 tysięcy) strefa płatnego parkowania już jest. Obejmuje ok. 2200 miejsc postojowych w centrum miasta. Półgodzinny postój kosztuje tu złotówkę, a godzinny 1,40 zł. Opłat dokonuje się za pomocą stu automatów parkingowych. Stawki nie zmieniają się, bez względu na długość postoju. Kierowcy płacą za postój od poniedziałku do czwartku w godz. 9-16 i w piątek od godz. 8 do 15.

- Utworzyliśmy ją, aby ograniczyć ruch w centrum i doprowadzić do większej rotacji samochodów na parkingach. Mimo tego po kilku latach działania widzimy, że przydałyby się zmiany w jej funkcjonowaniu. Aut szybko przybywa i mimo wprowadzonych ograniczeń miejsc parkingowych znowu często brakuje - mówi Paweł Pliszka z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Olsztynie.

Ale garaży też mu brakuje...

Okazuje się, że Olsztyn boryka się z podobnymi problemami, jak Rzeszów. Po pierwsze to brak wygodnych, wielopoziomowych parkingów. Stolica Warmii i Mazur ma tylko dwa takie obiekty. Pierwszy to parking pod dużym centrum handlowym w centrum miasta. Drugi, przy Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej, otwierany jest tylko podczas odbywających się tu koncertów i wydarzeń kulturalnych. Na brak dużych, piętrowych parkingów narzekają też kierowcy z Kielc.

- Mamy ich w zasadzie tylko trzy. Za pieniądze miejskie wybudowaliśmy taki obiekt w ścisłym centrum, niedaleko ratusza. Zarządza nim nasz spółka - Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Drugi parking działa przy szpitalu wojewódzkim, który go wybudował. Ostatni należy do największej w regionie galerii handlowej "Echo" - mówi Anna Ciulęba, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.

Z obserwacji kieleckich urzędników wynika, że przy prawie 100-tysiącach aut to znacznie za mało. A ponieważ nie pomaga już także utworzona w 2003 roku strefa płatnego parkowania w centrum miasta, coraz częściej w tamtejszym magistracie przewija się pomysł budowy kolejnych garaży, w środku miasta. Władze Kielc chętnie widziałaby je także na osiedlach mieszkaniowych. Tu w kosztach budowy miałyby jednak partycypować spółdzielnie mieszkaniowe.

Liczą na fachową poradę

Pomysłu na rozwiązanie problemów Rzeszów i Olsztyn szukają w fachowym firmach.

- Zleciliśmy już specjalistyczne opracowanie. Przede wszystkim fachowcy mają wskazać miejsca w centrum, gdzie mogłyby powstać nowe parkingi. Chcemy dowiedzieć się też, jaki model finansowania moglibyśmy zastosować budując takie obiekty. Specjaliści ocenią, czy korzystniej budować je samodzielnie, zlecić inwestycję prywatnemu inwestorowi, czy skorzystać z partnerstwa publiczno-prywatnego. Wreszcie czy budować je pod, czy nad ziemią - wyjaśnia Paweł Pliszka.

Podobne założenia przed wykonawcą dokumentacji stawia Rzeszów.

- Oczekujemy przede wszystkim aktualnego bilansu potrzeb parkingowych oraz prognozę sytuacji na rok 2015 i 2025. Fachowcy muszą uwzględnić m.in. fakt, że realizujemy już duży program transportowy, wsparty unijnymi pieniędzmi. Opiera się on m.in. na zakupie nowych 80 autobusów, a bez wątpienia to, jak i przebudowa wielu dróg i skrzyżowań wpłynie na obłożenie parkingów w kolejnych latach - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Zadaniem specjalistów będzie także przygotowanie co najmniej trzech wariantów organizacji systemu parkowania w Rzeszowie. Jeden z nich ma się opierać na płatnej strefie. Przygotowując dokumenty firma porówna Rzeszów z kilkoma podobnymi miastami.

W Lublinie strefa od kwietnia?

Zupełnie inaczej do tematu podchodzą władze Lublina. Temat budowy parkingów piętrowych za miejskie pieniądze w ogóle nie jest tu brany pod uwagę. Zgodnie z niedawną uchwałą tamtejszej Rady Miasta, na wiosnę przyszłego roku zacznie obowiązywać strefa płatnego parkowania.

- Obejmie praktycznie całe śródmieście - w sumie ok. 1700 miejsc. Opłaty będą obowiązywać od poniedziałku do piątku, w godz. 8-17. Za pierwszą godzinę kierowcy zapłacą 2 zł, za drugą - 2,40zł, za trzecią - 2,80zł, za każdą kolejną - 2 zł. W ten sposób chcemy poprawić rotacje aut w centrum - mówi Justyna Grzywaczewska z kancelarii prezydenta Lublina.

W Rzeszowie rozmowy o parkingach na pierwszy plan wrócą z powrotem w maju, kiedy gotowa będzie zamówiona przez miasto polityka parkingowa. W ciągu kilku tygodni prezydent spotka się także z przedstawicielami Vollacka. Co uzgodnią? Zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24