W Rzeszowie jest pomysł na muzeum sportu

- Jestem przekonany, że pamiątek, które warto pokazać w takim miejscu nie zabraknie. Chociażby w siedzibie CWKS Resovii stoją trofea, jakie siatkarze zdobywali w latach 70. i 80. Teraz nikt ich nie widzi, a uważam, że powinny być ogólnodostępne dla każdego - mówi Witold Walawender, miejski radny Rozwoju Rzeszowa.

Pomysł utworzenia w Rzeszowie muzeum sportu nie jest nowy. Radny Walawender wielokrotnie wnioskował o to podczas sesji Rady Miasta Rzeszowa. Do tej pory w tej sprawie niewiele udało się jednak załatwić, głownie dlatego, że miasto nie ma w tej chwili lokalu, który nadawałby się na muzeum. Jednym z pomysłów jest utworzenie ekspozycji przy ul. Mickiewicza, gdzie pomieszczenia w swojej kamienicy jest gotowy udostępnić Zbigniew Gibała, legenda rzeszowskiego sportu. Radny Walawender chce, aby muzeum było jednak placówką o szerokim znaczeniu, regionalną, pozwalająca na ciągłą rozbudowę.

- Zaczęlibyśmy od ekspozycji medali, pucharów i pamiątek już zdobytych. Wiem, że złoty medal olimpijski mógłby przekazać legendarny siatkarz, pan Marek Karbarz. Z kolei córka nieżyjącego już Tadeusza Hogendorfa, piłkarza Resovii i reprezentacji Polski chce ofiarować jego koszulki i piłki. Mamy mnóstwo wartościowych rzeczy, które aż się proszą o ekspozycję - mówi radny Walawender.

Wzorem muzeów sportu działających w dużych miastach chciałby uzupełnić placówkę o multimedia. - Chociażby materiały wideo z momentami, w których nasi sportowcy osiągali największe sukcesy. Tak działają muzea na całym świecie - przekonuje.
Jeden z pomysłów zakłada ponadto organizację cyklicznych zajęć i spotkań ze sportowcami dla dzieci i młodzieży.

- Miasto może przygotować takie miejsce wspólnie z marszałkiem województwa. Podczas najbliższej sesji po raz kolejny będę o to apelował - zapowiada Witold Walawender.

Jednym z miejsc, które wskazuje na muzeum jest hala Podpromie, która w dodatku niebawem zostanie rozbudowana.

WIDEO: Start Rzeszów mistrzem Polski w koszykówce na wózkach