W Rzeszowie montują podziemne śmietniki

- To początek większego projektu. W ciągu kilku lat chcielibyśmy, aby na wszystkich trzech naszych osiedlach nie było klasycznych pergoli. Dlaczego? Bo zajmują miejsce i psują przestrzeń. Podziemne kubły to rozwiązanie estetyczniejsze i ekologiczne - przekonuje Andrzej Jurak, wiceprezes Projektanta.

Podziemne kosze na śmieci jako pierwszy zamontował w Rzeszowie Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych. Trzy lata temu zastąpiły duży, nieestetyczny pawilon przy ul. Hanasiewicza.

- W tej chwili spod ziemi wystają tylko tzw. kioski, czyli wysokie na ok., 1,5 metra słupki z otworami, do których wrzuca się odpady. Budując podziemny śmietnik udało się wygospodarować miejsce na plac zabaw - mówi Bronisław Wiśniewski, dyrektor techniczny MZBM w Rzeszowie.

Dlatego zarządca przygotowuje się już do zakupu kolejnych śmietników. Chce je zamontować przy ul. Staszica, w rejonie bloku nr 16, oraz na osiedlu Baranówka, przy ul. Broniewskiego. Czy będzie to możliwe w tym roku, zdecydują radni. Zakup kolejnych siedmiu pojemników jest już natomiast przesądzony w Projektancie.

- Zamontujemy na osiedlach Podkarpacka, Słoneczny Stok i Wzgórza Staroniwskie - wylicza Andrzej Jurak.

Zmiany na osiedlach chwali Juliusz Sieczkowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

- Z opróżnianiem tych kubłów nie mamy problemu, ponieważ dysponujemy odpowiednimi samochodami. Największa zaleta tych kubłów polega na tym, że pomagają utrzymać porządek i można montować je wszędzie, nawet blisko wejścia do klatek schodowych - ocenia prezes Sieczkowski.

Śmiecie są pod ziemią, więc wokół kubłów nie ma bałaganu i nie śmierdzi. Na zachodzie Europy to bardzo popularne rozwiązanie - dodaje.

Jeden podziemny pojemnik mieści 3 m sześc. odpadów. To tyle samo ile trzy klasyczne kubły na kółkach.