W Rzeszowie powiększyli chemioterapię. Nie ma kolejek

Chorobę nowotworową stwierdza się każdego roku u ponad 7 tys. mieszkańców Podkarpacia. Do 2020 r. liczba ta ma wzrosną do ponad 9 tys. osób.

- Na chemioterapię dzienną zaczęły tworzyć się kolejki. Zapadła więc decyzja o powiększeniu oddziału - mówi dr Jan Gawełko, szef Podkarpackiego Centrum Onkologii, które jest częścią szpitala przy ul. Szopena w Rzeszowie.

Remont już się zakończył. Powstało 12 stanowisk dla chorych. W razie potrzeby można szybko zorganizować cztery kolejne. Bilans: oddział chemioterapii dziennej powiększył się o jedną trzecią.

- Możemy zaoferować pacjentom nie tylko więcej miejsc, ale i bardziej komfortowe warunki pobytu - dodaje doktor Gawełko.

Dzięki dziennej chemioterapii chorzy nie muszą spędzać w szpitalu całej doby. Po ratujące życie leki przyjeżdżają do szpitala, a po ich podaniu - wracają do domu. - Dla chorych to bardzo ważne, bo nie są wyłączeni z codziennego życia - wyjaśnia specjalista.

Rozbudowa chemioterapii to nie jedyne przedsięwzięcie na rzeszowskiej onkologii. W tym miesiącu rozpoczęła się budowa nowego skrzydła, w którym będzie mieścił się bunkier na kolejny akcelerator. To urządzenie wykorzystywane do zwalczającej raka radioterapii. W nowym budynku będzie mieściła się także przychodnia onkologiczna.