W Sanoku kibice obrzucili tuskobus jajkami

Dzisiaj"tuskobus" objeżdżał powiaty: sanocki, leski i bieszczadzki. W godzinach rannych pojazd przejechał przez Zarszyn, Besko i Bukowsko. - Wszędzie była bardzo miła atmosfera - podkreśla Sławomir Miklicz, kandydat na posła, który jechał w "tuskobusie" razem z Młodymi Demokratami.

Na sanocki rynek "tuskobus" przyjechał po południu. Nie wzbudził wielkiego zainteresowania wśród mieszkańców miasta. Natomiast czekała na niego grupka kilkudziesięciu, około 30, kibiców piłkarskich. Kibice zaczęli wykrzykiwać hasło: Donald matole, twój rząd obalą kibole.

Do kibiców wyszedł Sławomir Miklicz. - Chciałem się przywitać, ale zrobiło się nerwowo - relacjonuje członek zarządu województwa podkarpackiego.

W kierunku pojazdu poleciało kilka jaj. Jedno trafiło operatora kamery lokalnego portalu. Posypały się tez nieparlamentarne słowa. Mężczyzna wezwał policję.

- My byśmy policji nie wzywali - zastrzega się Miklicz. - Generalnie sanoccy kibice są w porządku. Sam jestem kibicem. To akt solidarności z innymi kibicami w Polsce, bo przecież w Sanoku nikt stadionów nie zamyka i kibicom nie dzieje się krzywda.

Policja bardzo szybko zjawiła się na sanockim rynku. W interwencji uczestniczyło aż 5 radiowozów i Straż Miejska. Funkcjonariusze obstawili "tuskobus" i zaczęli spisywać osoby biorące udział w zajściu.

Jak zapowiada dziennikarz, nie wniesie on oskarżeń wobec kibiców Stali Sanok.