W sobotę i niedzielę Polska zagra w siatkówkę z Francją w Rzeszowie

- Meczów z naszymi przyjaciółmi z Francji absolutnie nie traktujemy, jako rewanżu za finał ubiegłorocznych mistrzostw Europy - twierdził Daniel Castellani, trener polskich siatkarzy.

W piątek trenerzy i kapitanowie mistrzów (Polacy) i wicemistrzów Europy (Francuzi) mówili o swoich planach na konferencji prasowej w ratuszu.

- Oba spotkania będę dla nas cennym sprawdzianem w ramach przygotowań do reprezentacyjnego sezonu. Chciałbym zobaczyć w akcji, w grze wszystkich zawodników, zwłaszcza młodych - Fabiana Drzyzgę, Pawła Zatorskiego i Mateusza Mikę. A z Francją chciałbym spotkać się ponownie w finale...- dodał Castellani, nie ukrywając, że jest zadowolony, że wreszcie zaczyna się reprezentacyjny sezon.

- Zagrać z taką drużyną, jak Polska, to dla nas bardzo ważna sprawa. Dopiero od sześciu dni trenujemy w pełnym składzie. Forma nie jest więc optymalna, ale mam nadzieję, że będzie dużo walki, że pokażemy się z jak najlepszej strony w tym pięknym mieście, jakim jest Rzeszów - stwierdził Philippe Blain, trener gości.

- Zmierzyć się z mistrzami Europy w okresie przygotowawczym do sezonu, to świetna rzecz. Mamy wielu młodych zawodników, chcemy ich wypróbować, zobaczyć jak się nam będzie z nimi grało - mówił Olivier Kiefer, kapitan trójkolorowych. - Sympatycznie byłoby się zrewanżować gospodarzom za ostatnie nasze spotkania...

- Rozpoczynamy trudny reprezentacyjny sezon. Mecze z Francją, bardzo dobrym przeciwnikiem, stanowią ostatni etap przygotowań. Zobaczymy, w jakiej jesteśmy formie - powiedział Piotr Gruszka, kapitan biało-czerwonych.

- Ostatni raz nasza męska reprezentacja gościła w Rzeszowie w 2005 roku w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata 2006, w których wywalczyła tytuł wicemistrzowski. Życzę, aby w tym roku historia na mistrzostwach świata się powtórzyła - stwierdził Wiesław Radomski, prezes Podkarpackiego Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej i wiceprezes PZPS.