MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walący się dom pani Anieli z Potoku Jaworowskiego zamienili w przytulne gniazdko

Anna Janik
Krzysztof Kapica
To, czego dokonało młode małżeństwo z Lubaczowa to prawdziwy cud. W 5 dni zamienili starą ruderę, w której mieszkała samotna staruszka w ciepły, przytulny domek.

Mieli zawieźć jej tylko trochę drewna na opał, jedzenia, szafę na ubrania i chustę - o to przynajmniej prosiła wolontariuszy „Szlachetnej Paczki” sama pani Aniela. To właśnie jej chciał pomóc Krzysztof Kopeć i jego żona Kinga, którzy prowadzą w Lubaczowie biuro projektowe Geobud.

Paczka miała być podarunkiem od wszystkich pracowników firmy. Kiedy jednak małżeństwo przyjechało do domu pani Anieli, łzy napłynęły im do oczu.

- Domek na kurzej łapce z walącą się starą stodołą bez wody, prądu, gazu i samotna, nie mająca żadnej rodziny pani Aniela. Nigdy nie widzieliśmy, żeby ktoś tak mieszkał - wspomina Krzysztof Kopeć. - Pod podłogą dosłownie goła ziemia, przy drzwiach wejściowych beton i jedno okno, przez które wpada tak mało światła, że ciemno było nawet w dzień. Oboje z żoną postanowiliśmy, że musimy coś zrobić, że nie można tego tak zostawić - mówi.

On z wykształcenia jest inżynierem budownictwa, ona architektem dlatego od razu wiedzieli co mają zrobić. Na szybko wykonali niezbędne pomiary, a w domu tego samego wieczoru wstępny projekt przebudowy domu. Stwierdzili, że jeżeli o pomoc poproszą swoich obecnych i byłych klientów, współpracowników z innych firm to uda się zebrać potrzebne materiały. I faktycznie pan Krzysztof początkowo sam jeździł i zbierał to, co zostało komuś z budowy: a to trochę blachy, płyt, betonu, kleju. Ale kiedy pod koniec listopada wrzucił na swojego Facebooka post z prośbą o pomoc w pracach i kiedy udostępniło go ponad 830 osób nastąpiło prawdziwe szaleństwo.

Chętnych do pomocy znalazło się tyle, że w 5 dni pani Aniela nie tylko miała zupełnie nowy dom, ale wkrótce będzie mogła mieć w nim prąd, gaz i wodę, a nawet własną łazienkę, która powstanie w miejscu starej szopy. Bo młode małżeństwo swoją chęcią bezinteresownej pomocy zupełnie obcej osobie uruchomiło lawinę ludzi dobrych serc. W sumie na utworzone na potrzeby tej akcji specjalne konto dokonano ponad 130 wpłat, do biura firmy przyszło ok. 50 paczek z żywnością, ubraniami, talerzami i naftą do lampy, która jest jedynym źródłem światła w domu pani Anieli.
Żywności pani Aniela i opiekujący się nią na co dzień pan Marian będą mieli co najmniej na pół roku. Załatwione są już wszystkie formalności związane z podłączeniem mediów, a w połowie stycznia będzie można robić łazienkę.

- Ale to nie jest nasza zasługa, bo osób zaangażowanych były chyba setki. Ludzie naprawdę chcą pomagać - mówi małżeństwo.

Ale pani Aniela zyskała nie tylko nowy dom. Ma teraz dwoje wnucząt, bo z taką serdecznością i troską opiekują się nią Krzysztof i Kinga, którzy mówią do niej właśnie „babciu”. Są u niej niemal codziennie, zawsze przywożąc jej drobny upominek np. słodycze, które uwielbia. - Faktycznie zyskaliśmy kolejnego członka rodziny - uśmiechają się.


zobacz też:"Zadziałało poczucie wolności i możliwość niesienia pomocy". 25-lecie Polskiej Akcji Humanitarnej

Źródło:TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24