Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o drzewa w Przemyślu

Norbert Ziętal
Mieszkańcy ul. Pelczara obawiają się, że rosnące na skarpie jesiony, podczas silnych wiatrów mogą runąć na ich domy. Nie mogą się doprosić ich usunięcia.
Mieszkańcy ul. Pelczara obawiają się, że rosnące na skarpie jesiony, podczas silnych wiatrów mogą runąć na ich domy. Nie mogą się doprosić ich usunięcia. Norbert Ziętal
W Przemyślu nie ustaje problem drzew. Z tym, że w jednym miejscu mieszkańcy dopominają się ich usunięcia, w innym protestują przeciw wycince.

Jan B. (prosił, aby jego nazwisko zachować do wiadomości redakcji), mieszkający przy ul. Pelczara od dłuższego czasu nie może się doprosić wycięcia czterech jesionów.

- Te drzewa rosną na wysokiej skarpie. Ledwie się jej trzymają. Przyjedzie silniejszy wiatr i polecą. Na mój dom, albo co gorsza na ludzi - mówi pan Jan.

Pokazuje plik dokumentów, jakie nazbierały się w tej sprawie. Jesionami zajmowało się już sporo instytucji.

- Jeden odsyła mnie do drugiego. Każdy twierdzi, że chce pomóc, ale nie może, bo to nie jego teren albo, że drzewa są zdrowe. Ale co z tego, skoro rosną tak, że zagrażają bezpieczeństwu - dziwi się pan Jan.

Najpierw z prośbą o ich wycinkę zwrócił się do Urzędu Miejskiego i Zarządu Dróg Miejskich. Poinformowano go, że drzewa nie rosną na działce należącej do miasta. Z tego powodu, władze miejskie nie mogą same ich usunąć.

Drzewa rosną na działce należącej do Archidiecezji Przemyskiej. W czerwcu Zarząd Dróg Miejskich skierował do archidiecezji pismo.

"Przekazujemy w załączeniu pismo od mieszkańca, z prośbą o podjęcie stosowanych działań mających na celu wyeliminowanie zagrożenia bezpieczeństwa życia i mienia, spowodowanego złym stanem sanitarnym drzew rosnących na skarpie" - napisał ZDM do władz Archidiecezji.

Władze kościelne zwróciły się do Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o przegląd drzew i opisanie ich stanu. Służby konserwatorskie, po badaniach stwierdziły, że drzewa są zdrowe.

- Rok temu przeprowadzono konserwację drzewostanu, poprawiając ich statykę - odpisał konserwator.

- I tak koło się zamyka. Ja się boję o swój dom, a drzew nie można usunąć bo są zdrowe - żali się pan Jan.
Podobny problem ma Andrzej Mikulski, mieszkaniec ul. Goszczyńskiego.

- Koło śmietnika rośnie stary, uschnięty orzech. Dawno powinien być usunięty, bo zagraża mieszkańcom - alarmuje.
Przy ul. Chodkiewicza jest inny problem. Tam mieszkańcy protestują przeciw wycince drzew, m.in. dwóch wierzb. Jedna już została ścięta, druga ma być usunięta do końca tygodnia.

- Działania urzędu dotyczące wycięcia drzew przy naszej ulicy nie mają na celu ochrony środowiska. Drzewa te nie są przeszkodą dla nikogo i niczego. Pas zieleni zmieni się na pas asfaltowy, czyli parking - twierdzi Grażyna Ryzner, mieszkanka ul. Chodkiewicza.

W odpowiedzi na korespondencję w tej zastępca prezydenta Przemyśla Wiesław Jurkiewicz odpisał: W następstwie interwencji mieszkańców ul. Chodkiewicza, gmina, po dokonaniu wizji w terenie (...) otrzymała zezwolenie na wycinkę robinii akacjowej i trzech wierzb oraz prawnie chronionego bluszczu pospolitego rosnącego na jednej z wierzb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24