Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o wodę

max
JANUSZ WITOWICZ
DĘBICA. Mieszkaniec Podgrodzia Jan N. od kilku lat nie może dojść do porozumienia z sąsiadami. Chociaż wraz z nimi kilka lat temu wybudował wodociąg teraz często nosi w wiadrach wodę ze studni.

- Wraz z trójką sąsiadów 25 lat temu za własne pieniądze przeciągnęliśmy rury wodociągowe i zbudowaliśmy trzy studnie, by mieć wodę w gospodarstwach - mówi Jan N. - Potem wybudowaliśmy trzy kolejne studnie. Teraz sąsiedzi robią wszystko by uprzykrzyć mi życie.
Niedawno mieszkaniec Podgrodzia został bez wody podczas prania. Pralka się zepsuła, a niektóre elementy popaliły. - Tak się kończy pranie na sucho - dodaje pokrzywdzony. - Nowa pralka sporo mnie kosztowała. Nie licząc ubrań. Okazało się, że sąsiad zakręcił kurek, który znajduje się na jego podwórku. Kilka dni temu nie mogliśmy ugotować obiadu, chociaż mieliśmy kilku pracowników. Nie możemy tak dalej żyć.
Jan N. chce aby gmina podłączyła go do wodociągu gminnego, który biegnie obok wspólnej sieci wodociągowej. Gmina nie może jednak wydać takiej zgody, chociaż technicznie jest to możliwe.
- Problemem jest brak zgody właścicieli posesji przez, które przechodzi wodociąg - odpowiada Andrzej Reguła, zastępca wójta gminy Dębica. - Jeżeli N. uzyska zgodę właścicieli posesji na wejście robotników na ich posesje nie będzie problemu.
Na zgodę sąsiadów Jan N. raczej nie ma co liczyć. Od kilku lat pozostaje z nimi w konflikcie. - Sąsiedzi wybijają mi szyby w domu, dokuczają jak mogą - mówi bezradny mężczyzna. - Przebijają koła w sprzęcie rolniczym itp. Bez wody nie da się żyć i prowadzić gospodarki. Grozili nawet pozbawieniem życia. Boimy się coraz bardziej. Kiedyś dojdzie do tragedii.
Według Jana N. interwencje na policji o pomoc nie przynoszą spodziewanego efektu. Sąsiedzi tylko sobie ze mnie kpią. Innego zdania jest policja, która przyznaje, że konflikt między sąsiadami istnieje.
- Interweniujemy na każdy telefon - powiedział "N" kom. Ryszard Nykiel, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy. - Dzielnicowy często odwiedza skonfliktowane rodziny. Są i groźby zagrożenia życia i uszkodzenia mienia. Są to sąsiedzkie spory, gdzie wina leży po obu stronach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24