Wandale zdewastowali altanę turystyczną przy rezerwacie „Prządki” w Czarnorzekach [ZDJĘCIA]

W okolicach Korczyny, jest sporo atrakcji turystycznych i krajoznawczych oraz możliwości aktywnej rekreacji. Jest zamek Kamieniec, rezerwat „Prządki”, ścieżki turystyczne, wieża widokowa, leśne trasy narciarstwa biegowego, rowerowe i ścieżki wspinaczkowe. Gminie zależy na turystach, którzy licznie odwiedzają tereny Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego, dlatego inwestuje w infrastrukturę, która służy zarówno im, jak i mieszkańcom.

Jeden z przykładów to wybudowana nieco ponad rok temu altana rekreacyjna. Obiekt zaprojektował znany krośnieński architekt, Marek Gransicki. Budynek o szkieletowej konstrukcji, kryty gontem, z kamienną podmurówką, stanął na wykupionej rzez gminę działce, przy ścieżce turystyczno-edukacyjnej wzdłuż Rezerwatu Skalnego „Prządki”. Przedsięwzięcie zrealizowano kosztem 140 tys. złotych, w tym prawie 70 tysięcy dofinansowania pozyskanego przez Czarnorzecko-Strzyżowską Lokalną Grupę Działania.

Przez cały sezon wędrujący szlakiem mogli tu odpocząć, posilić się, schronić przed deszczem czy słońcem. Do czasu, gdy altaną zajęli się wandale. W ubiegły weekend została zdewastowana.

- „Pomysłowi” sprawcy wyrwali przypiętą do podłoża ławkę, wyłamali jej żeliwną nóżkę i zawiesili ją na konstrukcji wspierającej dach - opowiada Jan Zych, wójt Korczyny.

Wójt nie ukrywa oburzenia skandalicznym zachowaniem osób, który dopuściły się takiego aktu wandalizmu. Jak podkreśla – altana, która ma służyć wypoczynkowi odwiedzających jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego, nie może stać się miejscem zagrażającym bezpieczeństwu.

- Nie chcemy, by było to miejsce zaśmiecone, brudne i zdewastowane. Nie chcemy tu takich pseudoturystów, którzy zamiast podziwiać przyrodę, widoki, oddychać świeżym powietrzem, zajmują się niszczeniem tego, co powstało przecież dla nich. Nie zapraszamy ich do nas i wstydzimy się ich - mówi.

Gmina zgłosiła sprawę na policję. Nie wiadomo, czy zniszczoną ławkę uda się naprawić. Być może trzeba będzie kupić nową. To koszt kilkuset złotych.

W altanie nie było monitoringu, dlatego namierzenie sprawców nie będzie łatwe.

- Trudno umieszczać kamery w każdym odwiedzanym przez ludzi miejscu. Liczę na to, że apele przyniosą skutek. Nie tylko w kwestii dewastacji. Problemem są także śmieci. Sprząta je osoba zatrudniona przez gminę. A przecież każdy korzystający z altany powinien zabrać je ze sobą, to dobry obyczaj turystyczny, a nie zostawiać w lesie - mówi Jan Zych.

Zdaniem wójta takie zachowania wandali trzeba nagłaśniać i piętnować. Tym bardziej, że nie po raz pierwszy infrastruktura turystyczna na terenie gminy została zniszczona. Dlatego gmina na swoim profilu na FB umieściła zdjęcia zdewastowanej altany i apel do mieszkańców i turystów, by sygnały o tym, że dzieje się coś niepokojącego, od razu kierowali do policji – czy to pod numerem alarmowym 997, czy też osobiście, na posterunku w Korczynie.