Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wang Zeng Yi: "Wkrótce zakończę reprezentacyjną karierę"

Waldemar Mazgaj
30-letni Wang Zeng Yi to obecnie najbardziej utytułowany polski pingpongista. Ma na koncie dwa deblowe medale mistrzostw Europy, wygrane trzy Pro Toury oraz 15 tytułów mistrza kraju. Występował też na igrzyskach w Londynie.
30-letni Wang Zeng Yi to obecnie najbardziej utytułowany polski pingpongista. Ma na koncie dwa deblowe medale mistrzostw Europy, wygrane trzy Pro Toury oraz 15 tytułów mistrza kraju. Występował też na igrzyskach w Londynie. Dorota Kułaga
Rozmowa z WANG ZENG YI, reprezentantem Polski w tenisie stołowym z Kolpingu Frac Jarosław.

- Wasza absencja w finale superligi to duży niedosyt?

- Naprawdę spory. Olimpia-Unia Grudziądz w półfinałach była jednak świetnie przygotowana. Patryk Zatówka grał ze mną mecze życia, taktycznie i odważnie. Ma dobra gierkę na mnie, która minie odpowiada, poza tym to młody chłopak, nie boi się niczego. Nie przegrałem z nim przez lekceważenie.

- Do ostatniej kolejki prowadziliście w sezonie zasadniczym, w play-off mieliście teoretycznie łatwiejszego rywala. Dartom Bogoria i Olimpia były od was faktycznie lepsze?

- Chyba nie. My byliśmy zmęczeni, sam po mistrzostwach świata nie zdążyłem nabrać świeżości. Nie było kiedy odpocząć, brakowało przez to chęci do walki. Trzeba jednak przyznać, że grudziądzanie zagrali dużo lepiej niż w sezonie zasadniczym. My zaś popełniliśmy drobne błędy, choćby w ustawieniu drużyny. Jestem liderem drużyny, chciałem grac dobrze, ale nie wyszło. Moje porażki z Zatówką wszystko popsuły. To nadzieja polskiego tenisa, więc dobrze, że będę miał wkrótce swojego następcę.

- Co trzeba zmienić w Jarosławiu, żeby zagrać w finale?

- Na pewno przydałby się nam masażysta. Brakowało nam odnowy biologicznej, a nie jesteśmy już młodzieniaszkami, wolniej się regenerujemy po meczach i masaż by się przydał. Musimy też poprawić trening fizyczny, bo pod koniec sezonu liczy się to co w nogach, a nie taktyka.
- Zostajesz w Kolpingu Frac?

- Tak, mam jeszcze ważny kontrakt.

- Spytam jeszcze o tę twoją nieszczęsną dyskwalifikację. Złożyłeś już odwołanie?

- Napisałem już pismo, czekam na decyzję zarządu PZTS. Jak zdecydują, tak będzie.

- Mówiąc krótko: jesteś gotowy bronić we wrześniu złota mistrzostw Europy.

- Z przyjemnością. Ale jak podtrzymają dyskwalifikację to też mogę podziękować, bo przynajmniej odpocznę od kadry. I tak nie mamy z tego ani grosza, a tylko z siebie dajemy wszystko, żeby wygrywać. Za złoty medal, a drugie miejsce w German Open dostałem jakieś "guziki", zwyczajnie nas lekceważą. Dlatego nie wykluczam, że wkrótce zakończę reprezentacyjną karierę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24