Węgrzy ogrzeją Mielec

Węgrzy przylecieli do Mielca wyczarterowanym Embraerem EMB-120ER. Szefowie firmy przybyli specjalnie, żeby pokazać najnowsze inwestycje.

- Jest to przyjazna środowisku, nowoczesna technologia. Inwestycja zaowocuje w pierwszym rzędzie znacznym wzrostem wydajności w okresie poza sezonem grzewczym, kiedy zastąpi ona najbardziej obciążające środowisko opalanie węglowe - powiedział Istvan Molnar, dyrektor węgierskiej firmy ds. relacji inwestorskich.

Urządzenia kosztowały 8 milionów euro, z czego połowa to państwowe dotacje.

Oficjalnego otwarcia dokonał dyrektor naczelny E-Star Ákos Kassai.

- Nie wystarczy kupić po dobrej cenie przedsiębiorstwo. Naszym zdecydowanym celem jest to, żeby systematycznie rozwijać nasze zakupione portfolio, bo przecież tylko tak możemy stworzyć naprawdę znaczną wartość - powiedział Akai.

Nowi właściciele zapowiadają, że to nie koniec inwestycji, które pozwolą na wykorzystanie alternatywnych źródeł energii. E-Star przejął również elektrociepłownię w Gorlicach. Szefowie firmy deklarują, że do końca 2015 roku zainwestują w Polsce łącznie 90 milionów euro.

Inwestycje zrobiły również wrażenie na prezydencie Mielca Januszu Chodorowskim. Miasto ma 12 procent udziałów w EC i - jak już wcześniej podkreślał Chodorowski - magistrat upomni się o mieszkańców, jeśli nowi właściciele będą planować nieuzasadnione podwyżki cen ciepła. Nowi właściciele, którzy produkują energię mieleckiemu MPEC-owi, na razie takowych nie zapowiadają.

- Te nowe technologie na pewno wpłyną też na ograniczenie kosztów produkcji ciepła. O podwyżki proszę nas nie pytać, bo nie jesteśmy bezpośrednim dostawcą energii do mieszkańców - powiedział Molnar.

Akos Kassai, który jest byłym sportowcem, nie wykluczył wsparcia dla jednego z mieleckich klubów sportowych.