Wczoraj złożył zeznania w tarnobrzeskiej Prokuraturze Okręgowej, m.in. w śledztwie dotyczącym LFO.
Wiceminister został przesłuchany w charakterze świadka do dwóch zupełnie odrębnych spraw. Pierwsza dotyczy mieleckiego LFO i tego, czy funkcjonariusze piastujących wysokie stanowiska, nie przekroczyli swoich uprawnień na etapie powstawania fabryki i udzielania na ten cel rządowych gwarancji kredytowych.
Miliony strat
- Niedawno, po przesłuchaniu jednego ze świadków pojawiły się nowe okoliczności. Zeznania ministra Pinkasa być może rzucą nowe światło na sprawę, ale szczegółów nie mogę zdradzić - mówi Janusz Wiśniewski, zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu.
Druga część wczorajszego przesłuchania wiceministra zdrowia związana była z raportem opracowanym przez Ministerstwo Zdrowia. Wynika z niego, iż w latach 1993 - 2005 zawarte przez Polskę umowy na produkcję preparatów krwiopochodnych w Szwajcarii, były nieekonomiczne.
Prokuratura bada, czy urzędnicy Ministerstwa Zdrowia oraz Instytutu Hematologii i Transfuzjologii przez niedopełnienie obowiązków nie narazili Skarbu Państwa na wielomilionowe straty.
Oleksy nie przyjechał
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że to właśnie wiceminister Pinkas zawiadomił prokuraturę o popełnionym przestępstwie.
- W tej chwili zawieramy umowy na możliwie najlepszych warunkach. W mojej ocenie dotychczas tak nie było - mówi wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.
Wczoraj w tarnobrzeskiej prokuraturze w sprawie LFO miał złożyć zeznania także Józef Oleksy, nie pojawił się jednak.
- Z przekazanych nam informacji wynika, iż zbyt późno odebrał wezwanie na przesłuchanie - mówi Janusz Woźnik, prokurator okręgowy w Tarnobrzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?