Wicemistrz Polski lepszy od Stali Mielec

Goście zaczęli od prowadzenia 2-0. Stal przez długi czas "trzymała kontakt" z rywalem (5-7, 6-8). Ryszard Skutnik poprosił o przerwę, a gospodarze mieli odważniej ruszyć do szturmu.

Nadzieję w serca kibiców wlał Kamil Krieger rzucając efektownego gola na 7-8. Następne trafienia były jednak dziełem przyjezdnych. Ghionea nie pomylił się na "siódmym metrze" i było 7-10.

Po kolejnym karnym było 9-13 i płocki pociąg zaczął przyspieszać. Przed przerwą groźnie wyglądało starcie Łukasza Janysta z wyższym o dwie głowy Kamilem Syprzakiem. Na strachu się skończyło i znany z twardości "Czyki" wrócił do gry.

Pierwsze minuty po przerwie to dobra gra Stali. "Czeczeńcy" wygrali początek 4-1. W 34. minucie po golu Adama Babicza rywal był na wyciągnięcie ręki (17-19). To podrażniło jednak wicemistrzów.

W odpowiedzi dwa razy trafił Adam Wiśniewski, gola dołożył niezwykle skuteczny w niedzielę Ghionea i przez najbliższe 8 minut Wisła rzuciła 7 b ramek, a Stal odpowiedziała tylko golem Grzegorza Sobuta. To był decydujący moment tego spotkania.

TAURON-STAL MIELEC - WISŁA PŁOCK 28-39 (13-18)

TAURON: Lipka, Kryński - Wilk 1, Krieger 2, Sobut 8, Babicz 1, Gawęcki 1, Gudz 1, Gliński 3, Krzysztofik 2, Chodara 3, Kostrzewa 4, Janyst 2.
WISŁA: Šego, Wichary - Spanne, Wiśniewski 4, Ghionea 11, Kubisztal 9, Nenadić 5, Kavaš, Zołoteńsko, Twardo, Toromanović 2, Syprzak 4, Paczkowski 3, Ilyés 1, Nikčević.

SĘDZIOWALI: Marcin Zubek (Bytom) i Michał Kopiec (Siemianowice Śląśkie); KARY: 4 i 18 minut; WIDZÓW 1800

Opinie w poniedziałkowych Nowinach