Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z bliska. Szalona moda na bieganie i chodzenie

Marek Bluj
Archiwum
Ludzie dostali bzika na punkcie ruszania się. Bzik ma tendencję wzrostową...

A to było tak: „Siedzimy sobie na na plantach w Rzeszowie i widzimy, jak czarnoskórego mężczyznę co sił w nogach goni trzech białych. Już mieliśmy ich zatrzymać, ale w ostatniej chwili zobaczyliśmy, że mają numery na koszulkach i daliśmy sobie spokój”- relacjonował mi historię z ubiegłorocznego maratonu rzeszowskiego jeden z rzeszowskich VIP-ów .

W tym roku nikomu nie przyszło już do głowy, żeby zatrzymywać biegaczy startujących w sobotę w biegu o Puchar Pratt & Whitney, a w niedzielę w 3. PKO Maratonie Rzeszowskim. 3500 osób w różnym wieku pokonywało rozmaite trasy. Aż miło było patrzeć. Przekonałem się, że biegać prawie każdy może. Oczywiście, jeden lepiej- szybciej, drugi wolniej, czyli gorzej. Dla jednych liczył się wynik, dla innych kasa, a dla większości ruszanie się dla zdrowia. Świetny wybór. „Z tej mąki będzie chleb” - komentował modę na bieganie, która opanowała całą Polskę, nie omijając Podkarpacia, polski wicemistrz Europy w maratonie Yared Shegumo. Pewnie ma rację. Ale, jak podkreślał, najważniejsze w tym bieganiu jest zdrowie. Tezy tej nie obalą przypadki korzystania przez maratończyków z pomocy medycznej.

Ludzie dostali bzika na punkcie ruszania się. Bzik ma tendencję wzrostową. Jadę w weekend po drogach naszego regionu i co chwila mijam panie w różnym wieku, które uprawiają nordic walking. Zasuwają z kijkami nie zważając na nic. Po co to robią? „ Dla zdrowia, panie, dla zdrowia” - słyszę odpowiedzi od mieszkanek podkarpackich wsi. One już się nie krępują chodzić z kijkami, a jeszcze kilkanaście, ba, nawet kilka lat temu na ich widok niejeden pukałby się wymownie w czoło i komentował, że „naszej Hance coś chyba odbiło. Nie odbiło. Zapewniam.

Z innej beczki. Rzeszowscy miłośnicy Georga Grozera, jednego z najlepszych atakujących na świecie, który zamienia Biełogorje Biełgorod na koreański Samsung Bluefangs pewnie stracą już nadzieje, że kiedyś jeszcze wróci on do Rzeszowa. „Dżordż”, a właściwie jego menedżer, krzyknął Rosjanom taką kasę za nowy kontrakt, że dostali zawrotu głowy i dali mu wolną rękę. W sporcie nie ma sentymentów, epoka romantyzmu już bezpowrotnie minęła. Choć znam takich, którzy twierdzą, że poszliby na pielgrzymkę z Rzeszowa do Częstochowy, byleby tylko po powrocie znów grać w Asseco Resovii. Trzeba było odchodzić?...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24