Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z bliska. Wieś gra i śpiewa

Marek Bluj
Archiwum
Zakończyły się żniwa, ruszyły wiejskie ligi. Do akcji wkroczyli kombajniści, traktorzyści, rolnicy, spawacze, kierowcy, dekarze i brukarze i bezrobotni.

Zerwały się Orły, Burze, Huragany, Zrywy, Victorie. Na stadiony wylały San, Jasiołka, Zalew, Osława. Wzeszła Gwiazda. Czai się tylko Napad Pawłokoma. Aż strach się bać.

Co stadion, wieś, to inny klimat, atmosfera, obyczaje. Piłkarski folklor, z którego słynie Podkarpacie. Folklor w dobrym tego słowa znaczeniu. Mało jest w Polsce regionów, w których jest aż tyle, ile u nas wiejskich drużyn, w których gra się za kiełbasę z rożna pieczoną na patyku po meczu i przy okazji prosto w oczy mówi się, że Władek to i to zapieprzył, a Piotrek grał, jak ostatni patałach. Wszystko kończy się powszechnym darowaniem win. Ot, zwyczajna pomeczowa odprawa. Okazja na kolejne spotkanie i taktykę dopiero za tydzień, przed kolejnym meczem. Kasy na granie, co kot napłakał, albo jest jej tylko tyle, żeby ograć najpierw rundę, a potem sezon. Miłosierdzie gminy zamyka się w kilkunastu tysiącach złotych, a sponsorów brak. Życie toczy się od kolejki do kolejki. Sporo fajnych chłopaków gra w tych ligach pszenno - buraczanych. Wielu sympatycznych ludzi poświęca swój czas, pieniądze i serce, aby co niedziela na podkarpackich wsiach była odrobina sportu. To dzięki nim po sumie niejedna miejscowość nie umrze z nudy. Panowie wójtowie, nie żałujcie złotówek na sport. Nawet, jeżeli to jest klasa C. Niższej już nie ma, ale od czegoś trzeba zacząć...

Pierwsza kolejka, pierwsi liderzy i outsiderzy, pierwsi gminni bohaterowie i ci, którzy zawalili sprawę. Adam Nepel-ski z Huraganu Basznia Dolna przez całe lato gromadził amunicję i strzelał seriami. Zdobył aż 7 goli z Leśnikiem Płazów. W sumie w tym spotkaniu padło aż 13 bramek. 8 goli oglądali kibice w Rogach. Burza przetoczyła się nad JKS-em Jasionów, a 4 razy trafiał do siatki gości Daniel Stanisz. Start Lisie Jamy zaczął od falstartu, bo jego futboliści strzelili sobie dwa samobóje. Bywa i tak. Grunt, aby się nie załamywać. Na razie załamka w Otrycie Lutowiska, który zaczął potyczkę z Osławą Zagórz w dziewiątkę i skończył ją już po I połowie. W Lutowiskach był festyn, czy co? Panowie, trzeba wziąć się w garść. To dopiero początek...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24