Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka radość w Sanoku! Ciarko KH wiceliderem tabeli po dramatycznej wygranej nad Cracovią

Marian Struś
Gol Michała Radwańskiego w samej końcówce dał trzy punkty Ciarko KH.
Gol Michała Radwańskiego w samej końcówce dał trzy punkty Ciarko KH.
Ponad trzy tysiące w Arenie Sanok oklaskiwało grę dream teamu Ciarko KH, który w meczu na szczycie Polskiej Ligi Hokejowej ograł 4-3 Cracovię, aktualnego wicemistrza Polski.

Zaczęło się wspaniale, jako że gościem tego meczu był prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, któremu gospodarze wręczyli koszulkę z jego nazwiskiem.

Równie pięknie zaczął się mecz, gdyż już w 3 min. znakomitą akcją popisał się Krystian Dziubiński i rekordowo liczna widownia mogła ryknąć z radości, aż mury zatrzęsły się mocno.

W 7. min fantastyczną techniczną akcją popisał się Martin Vozdecky, który powiązał dwóch rywali, zmylił bramkarza i było już 2-0. W 9. min świetną akcją popisał się Wojciech Milan, ale Radziszewskiemu udało się zapobiec katastrofie.
Ale to, czego nie zrobił Milan, uczynił Zoltan Kubat podwyższając na 3-0.

Chwila nieuwagi kosztowała sanoczan utratę jednej bramki, ale w końcówce I tercji Tomasz Malasiński i ponownie Milan stanęli oko w oko z Radziszewskim; niestety bez powodzenia, bo mogło być po meczu.

W II odsłonie do głosu doszedł sędzia, który najpierw odgwizdał kilka niezrozumiałych kar dla gospodarzy, łącznie z podwójnymi, a kiedy gospodarzom udało się wybronić ataki, zdecydował się na orzeczenie kary 5 minut i kary meczu dla Martina Vozdeckyego, rzekomo za "uderzenie sędziego".

Zaczęła się corrida. Na trybunach i na tafli. Przez prawie 2 minuty sanoczanie bronili się trzech na pięciu, po czym 5 minut z przewagą jednego zawodnika. Z powodzeniem. Ale kosztowało ich to tyle sił, że w końcówce, już jak grali w pełnym składzie, stracili bramkę na 2-3.

W III tercji znów zawrzało. Znów dwie kary dla sanoczan i znów było ciężko. W 57. min Daniel Laszkiewicz doprowadził do wyrównania i kiedy wydawało się, że umordowanych walką i decyzjami sędziego sanoczan nie stać będzie na zadanie celnego trafienia, na 47 sekund przed końcem meczu akcję wyprowadził Martin Ivicic, zagrał do Zoltana Kubata, a ten strzelił w kierunku bramki. Tam z backhandu dołożył kija Radwański i krążek wylądował w bramce Radziszewskiego.

Mimo ściągnięcia bramkarza przez trenera Rochaczka, gospodarze nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Zasłużonego zwycięstwa!

CIARKO KH SANOK - COMARCH CRACOVIA 4-3 (3-1, 0-1, 1-1)

1-0 Dziubiński - Malasiński (3)
2-0 Vozdecky (7, w przewadze)
3-0 Kubat - Zapała - Ivicic (17, w przewadze)
3-1 Kostuch - Dworak (17)
3-2 Łopuski - Słaboń - Piotrowski (39)
3-3 D. Laszkiewicz (57, w przewadze)
4-3 Radwański - Kubat - Ivicic (60, w przewadze).

CIARKO: Plaskiewicz - Ivicic, Kubat; Suur, Rąpała; Koseda, Owczarek - Vozdecky, Zapała, Radwański; Gruszka, Dziubiński, Malasiński; Słowakiewicz, Milan, Mermer oraz Strzyżowski, Wilusz.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys; Noworyta, Landowski; Dulęba, Prokop; Kozak, Guzik - L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz; Łopuszki, Słaboń, Piotrowski; Prokop, Kostuch Dworak; Martynowski oraz Witkowski, Rutkowski.

SĘDZIOWAŁ Włodzimierz Marczuk (Toruń). KARY: 39 (kara meczu Vozdeckyego) - 22 minuty. WIDZÓW 3500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24