Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki powrót Kamila Stocha. Wygrał PŚ w Zakopanem

Miłosz Bieniaszewski
Marek Dybaś
Po niezbyt udanym konkursie w Wiśle, w Zakopanem zobaczyliśmy Kamila Stocha w świetnej formie. Polak wygrał konkurs indywidualny. .

Zapowiedzią udanego konkursu indywidualnego była już sobotnia rywalizacja drużynowa. Polacy zajęły co prawda piąte miejsce, ale Kamil Stoch indywidualnie był gorszy tylko od Niemca Severina Freunda. - Kamil pomału odpala. Wszystko w nogach i głowach skoczków - mówił dla TVP po niedzielnych kwalifikacjach Łukasz Kruczek, trener polskiej kadry.

Wczoraj do walki włączyło się kilku innych skoczków i byliśmy świadkami bardzo emocjonującego konkursu. Stoch skokiem na odległość 134 metrów wygrał pierwszą serię, ale nad drugim Stefanem Kraftem, liderem klasyfikacji generalnej miał tylko 2,5 punktu przewagi. W walce liczyli się również Peter Prevc, Freund i Michael Hayboeck.

Z dziewiątki Polaków, którzy zakwalifikowali się do konkursu, w II serii byli jeszcze Klemens Murańka, Piotr Żyła i Maciej Kot. Cała trójka popsuła jednak swoje skoki i rywalizację ukończyli pod koniec stawki. 30 tysięcy kibiców pod Wielką Krokwią i miliony przed telewizorami z niecierpliwością oczekiwało finałowej rozgrywki. Cała czołowa piątka skakała na równym poziomie i w porównywalnych warunkach. - Na pewno nie był to konkurs loteryjny - stwierdził po nim Łukasz Kruczek.

Kiedy na belce usiadł Kamil Stoch emocje sięgnęły zenitu. Polski dwukrotny mistrz olimpijski miał wysoko zawieszoną poprzeczkę, ale ponownie dał wszystkim powody do radości. Skoczył 133 metry i o 2,3 punktu wyprzedził Krafta. Trzeci Freund stracił do Stocha już 9,1 punktu. - Jeden z celów na ten sezon już osiągnąłem - cieszył się zwycięzca w rozmowie z TVP.

- To były zawody na najwyższym poziomie. Skoki oddałem na 100 procent możliwości, a do tego dopisało trochę szczęścia - dodawał.

- Jeśli wygrywać, to w Zakopanem - na chwilę uśmiechnął się Łukasz Kruczek, ale wielkich powodów do radości jednak nie miał. Pozostali nasi kadrowicze bowiem zawiedli. Murańka był 26, Żyła 27, a Kot 30. Nie tego oczekiwaliśmy w domowym konkursie.

- Cieszymy się, że Kamil wygrał, ale do euforii jest jednak daleko - nie ukrywał Kruczek.

Wygraną w Zakopanem Kamil Stoch na nowo rozbudził nadzieje na udane starty w mistrzostwach świata, jakie odbędą się za miesiąc w Falun.

- Ten sezon nie jest jeszcze stracony i jest o co walczyć. Do mistrzostw jeszcze sporo czasu i teraz najważniejszy jest spokój i trening - mówił Kamil Stoch, który teraz wybiera się na dwa konkursy do Sapporo.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Polak wskoczył na 18 miejsce. Prowadzi cały zaś Stefan Kraft

Wkrótce galeria zdjęć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24