Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieża kontroli lotów: Dociągniecie do lotniska? Pilot awionetki: Nie ma mowy [WIDEO]

Beata Terczyńska
Przyczyną wczorajszego awaryjnego lądowania samolotu na autostradzie A4 było zanieczyszczone wodą paliwo. Tak dla Faktów TVN mówił Jacek Bogatko z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - To spowodowało, że silnik przestał pracować.

Pierwsze informacje o awarii silnika brzmią dramatycznie.
- W zasadzie mamy awarię silnika - zgłasza pilot ultralekkiego samolotu szkoleniowego Air Res Aviation.
- Dociągniecie do lotniska? - pada pytanie z wieży kontroli lotów w Jasionce.
- Nie ma mowy - mówi pilot.

Potem w nagraniu słychać jeszcze niedowierzanie, gdzie pilotom udało się wylądować.
- Rozumiem, że nikomu nic się nie stało. Gdzie wylądowaliście? W którym miejscu? Na autostradzie wylądowaliście?!

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło wczoraj w pobliżu lotniska. - Tuż po godzinie 7 rano rzeszowscy strażacy otrzymali informację o lądowaniu awionetki na autostradzie A4, między węzłami Rzeszów Północ - Rzeszów Wschód - mówi mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Na autostradzie ruch był niewielki

Na miejsce natychmiast pojechały trzy zastępy straży pożarnej z rzeszowskiej komendy miejskiej, a także trzy zastępy lotniskowej służby ratowniczej. Na pokładzie ultralekkiego samolotu sportowego typu Tecnam były dwie osoby.

Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7 rano w Trzebownisku, na pasie autostrady A4. W samolocie znajdowały się dwie osoby, nikomu nic się nie stało. - Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci. Wiem, że zgłosił kłopoty z silnikiem. Wiedząc, że jest ryzyko, iż mogą nie dolecieć do pasa, zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na autostradzie tłumaczy Mirosław Jamróz, szef szkoły lotniczej Air Res Aviation w Jasionce, do której należy samolot.  Mówi, że samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. - Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik praktycznie "nówka". Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta. Tłumaczy, że z poprzednim silnikiem samolot przeleciał 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą, silnik został wymieniony na nowy. Teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych będzie ustalała, co się stało. - Poprosiła, abyśmy przetransportowali samolot do siedziby naszej spółki i zabezpieczyli na oględziny. Mirosław Jamróz dodaje, że nie mieli nigdy wcześniej tego typu awaryjnych lądowań. - Dzięki doświadczeniu i opanowaniu załogi nikt nie ucierpiał w incydencie, samolot bezpiecznie wylądował. Załoga była świadoma że nie doleci do lotniska EPRZ i podjęła decyzję o lądowaniu na autostradzie. Samolot został zabezpieczony i obecnie znajduje się w hangarze - podano na profilu firmy.ZOBACZ WIDEO<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/3741dadd-cc4d-0380-01af-6716c4ffb4a3,eeeb3131-ad4a-2a8d-21c3-65448c6ab0a4,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

Szef Air Res Aviation: Piloci zgłosili kłopoty z silnikiem i...

- Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny - podkreśla Marcin Betleja. - Zarówno pilot samolotu, jak i kierowcy mieli ogromne szczęście, że akurat droga była pusta i nie doszło do wypadku. Samolot podczas lądowania też nie został uszkodzony

- Wielki szacunek dla załogi - komentują internauci i koledzy - piloci. - Jesteśmy dumni z naszych pilotów za niezwykłe opanowanie, umiejętności, perfekcję i profesjonalizm. Szacunek. Gratulacje dla załogi. Świetna robota.

O zdarzeniu poinformowana została Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Będzie ona wyjaśniała okoliczności lądowania awionetki na autostradzie. Wczoraj w Faktach TVN wypowiadał się na ten temat Jacek Bogatko z PKBWL. Podał wstepne przyczyny awarii.

- Przyczyną tego, co się stało było zanieczyszczone woda paliwo, które spowodowało, że silnik przestał pracować - mówił.

Wczoraj, niedługo po zdarzeniu, udało nam się porozmawiać z szefem szkoły Air Res Aviation w Jasionce, do której należała awionetka.

- Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci - mówił nam Mirosław Jamróz. - Samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik też praktycznie „nówka”. Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta.

Jamróz tłumaczy, że na poprzednim silniku maszyna wylatała 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą został on wymieniony na nowy.

Na profilu szkoły na Facebooku pojawił się post odnośnie zdarzenia, w którym oznaczono dwóch pilotów: Krzysztofa Grabka i Marcina Prusaczyka. W komentarzach gratulowano Krzysztofowi: „Wielkie brawa, szacunek”.

Do zdarzenia doszło tuż po godz 7 rano na pasie autostrady A4, w Trzebownisku pomiędzy węzłami Rzeszów Północ a Rzeszów Wschód. W tej chwili jeden pas w stronę Korczowej jest wyłączony z ruchu. Ruch odbywa się drugim pasem. Utrudnienia mają potrwać ok. 2,5h. O zdarzeniu poinformowali nas internauci. Jak podaje policja, najprawdopodobniej doszło do awarii silnika. Nikt nie odniósł obrażeń. Na pokładzie ultralekkiego samolotu sportowego typu Tecnam były dwie osoby. - Samolot nie został uszkodzony. Pilot awionetki i kierowcy samochodów mieli dużo szczęścia, że akurat na autostradzie był mniejszy ruch - mówi mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik KW PSP w Rzeszowie. Dodaje, że nie znane są  przyczyny lądowania na A4.Na miejscu są trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz 3 zastępy Lotniskowej Straży Pożarnej z portu lotniczego. Maszyna należy prawdopodobnie do prywatnej szkoły lotniczej. Powiadomiona została policja i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Aktualizacja, godz. 10.07- Ruch na miejscu zdarzenia  odbywa się już normalnie. - poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.  ZOBACZ TEŻ: Awaryjne lądowanie awionetki w środku Los Angeles. Za sterami studentka

Awaryjne lądowanie awionetki w Trzebownisku na autostradzie....

Awaryjne lądowania zdarzały się już na Podkarpaciu. Kilka lat temu szkoleniowa awionetka z dwoma instruktorami na pokładzie awaryjnie lądowała na lotnisku w Jasionce. Nie otworzyło się podwozie . Samolot wylądował „na brzuchu”, na pasie. Nikomu nic się nie stało.

CZYTAJ TEŻ: Autostrada w Korczowej zablokowana. Przyczyną jest lądowanie śmigłowca ratowniczego

W 2013 roku pilot lecący awionetką w okolicach miejscowości Czudowice stwierdził awarię silnika i podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na polach. Mieszkańcowi woj. śląskiego, który leciał sam, nic się nie stało. Uszkodzona została maszyna.

O dużym szczęściu może mówić pilot szkolno-treningowego samolotu, który był zmuszony do zakończenia lotu na polu w Tarnowcu. Tu również prawdopodobnie doszło do awarii silnika. Podczas lądowania w samolocie uszkodzone zostały śmigła, tylna cześć kadłuba oraz podwozie.

Pilot na szczęście nie doznał obrażeń. Do zdarzenia doszło w 2010 roku.

ZOBACZ TEŻ: Awaryjne lądowanie awionetki na A4 Rzeszów

POPULARNE NA NOWINY24:

Panachyda 2018. Greckokatolicka procesja przeszła ulicami Przemyśla

Tłumy na koncercie Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie

Procesja Bożego Ciała w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24