Wilk i Kawka wracają na mecz ze Śląskiem

W sobotę ekipa „Czeczeńców” zagra we Wrocławiu ze Śląskiem. To zadanie nie wydaje się być specjalnie trudnym, bo zespół z Wrocławia jest daleki od dyspozycji, jaką prezentował na początku sezonu, kiedy to wygrał w Mielcu 24:30. Klub popadł w problemy finansowe i odeszło z niego wielu ważnych graczy. Obecny zespół Piotra Przybeckiego składa się głównie z nieopierzonych zawodników, którzy od kilku miesięcy regularnie zbierają cięgi. Jedynym ligowcem z prawdziwego zdarzenia wydaje się być Jakub Łucak, reprezentacyjny skrzydłowy, który jednak w pojedynkę nie może nic zdziałać.

Mecz może nie być jednak formalnością. Sytuacja kadrowa Stali jest bowiem fatalna. Damian Kostrzewa, Damian Krzysztofik, Michał Obiała, Michał Chodara, Łukasz Janyst, Jakub Kłoda i Jewgienij Krawczenko to lista graczy, z których trener Jednoróg nie będzie mógł skorzystać w meczu we Wrocławiu.

- Taki czas. Pod koniec sezonu zaczyna się odczuwać trudy sezonu - mówi szkoleniowiec Stali. - Patrzę jednak na pozytywy. Wypadł nam Łukasz Janyst, który ma stłuczone biodro, ale do pełni sił wraca Paweł Wilk, który jest już w pełnym treningu i na Śląsk będzie do dyspozycji. Jest też Wiktor Kawka. Proszę nie myśleć, że jestem zarozumiały, ale nie sądzę, byśmy stracili punkty. Rywale, mimo wszystko, mają gorszą sytuację.

Z trenerem trudno się nie zgodzić, choć gracze z Wrocławia tanio skóry sprzedać nie zamierzają. Kilka dni temu czterech z nich odwiedziło muzeum sztuki, gdzie podziwiali Panoramę Racławicką. - Polacy też nie byli „faworytami” w starciu z wojskami Imperium Rosyjskiego, a jednak udało im się zwyciężyć. My też zrobimy wszystko , aby wygrać jak najwięcej bitew w play-out - zapowiada Jakub Kuczyński.

Mecz odbędzie się w hali AWF (sobota, godz. 19).