"Wilki" chcą dojechać do końca sezonu

- Na końcówkę ligi nie mamy sponsorów, ale też nie mamy długów. Chcemy dotrwać do końca sezonu, choć to będzie się wiązać z dużym wysiłkiem. W innych drugoligowych zespołach jeszcze trudniejsza sytuacja - nie ukrywa Janusz Steliga, prezes KSM.

Krośnianie po analizie sytuacji definitywnie zrezygnowali z organizacji finału mistrzostw Europy par. Prawo organizacji finału europejskiego czempionatu par przejęła na siebie Polonia Piła.

- Było to za duże ryzyko, zwłaszcza, że koszty organizacji tych zawodów to około 80 tys. zł, a nie było partnerów do współpracy przy organizacji tej imprezy. Gdyby jeszcze nie dopisała pogoda i kibice, to dziura w budżecie mogłaby się dla nas okazać nie do naprawienia - wyjaśnia nasz rozmówca.

Świetnie pokazał się w KSM Artur Czaja z Częstochowy, który startował w ekipie trenera Ireneusza Kwiecińskiego jako gość. Krośnieński zespół z Czają w składzie wygrał dwa spotkania. Czy Artur jeszcze w tym sezonie w plastronie z "Wilkiem" wystąpi?

- Czaja chciałby u nas jeździć do końca. W naszej drużynie złapał wiatr w plecy, bo zdobywa dużo punktów. To dodaje mu skrzydeł. To fajny chłopak i bardzo dobry żużlowiec. Nie wiem tylko czy zdobędziemy na niego pieniądze... - wyjaśnia szef KSM.

W najbliższą niedzielę drużyna z Krosna zmierzy się na wyjeździe z Lubelskim Węglem, a 14 sierpnia podejmować będzie Kolejarza Rawicz.