Kontuzje Dariusza Oczkowicza (kostka), Grzegorza Grochowskiego (pachwina) i zniżka formy u Wojciecha Pisarczyka sprawiły, że pierwsza piątka MOSiR-u miała nieoczekiwany skład. Nasi rozumieli się jednak dobrze i w pierwszym w roku meczu świetnie wyszli z bloków (9:0, 22:10).
- Wtedy zgubiliśmy koncentrację - mówi Michał Baran, II trener gości, którzy końcówkę kwarty i początek drugiej przegrali 0:15 (22:25).
Zaczęły się schody. Początkowo nie były strome, bo krośnianie znów potrafi odskoczyć (najwięcej na 9 punktów 41:32).
Ostatnią kwartę rozpoczęli na minimalnym minusie (57:58), ale zablokowali się ataku i musieli się obejść smakiem.
- Zdrowia nam nie brakło, ale u rywali otworzył się Flieger, Majcherek, u nas nie wpadały trójki, zaczęły się nerwy, przy remisie pojawiły się głupie straty i mecz uciekł. Szkoda, przejechaliśmy kawał drogi na darmo, ale nie ma powodów do robienia z tej porażki tragedii - dodał Baran.
W dwumeczu MOSiR wyszedł na plus - u siebie wygrał 89:81.
KING WILKI MORSKKIE SZCZECIN - MOSiR PBS BANK KHS KROSNO 75:69 (16:22, 19:21, 23:14, 17:12)
WILKI: Mróz 10 (9 zb.,2 bl.), Kowalczuk 4, Flieger 19 (2x3, 8 zb. 8 as., 5 str., 2 prz.), Majcherek 23 (2x3, 4 str.), Pluta 11 (2x3) oraz Adamkiewicz 2 (2 bl.), Trela 4, Bojko 2. Trener - Żukowski.
MOSiR: Salamonik 15 (1x3), Malczyk 17 (1x3, 7 zb.), Adamczewski 0, Musijowski 10, Wyka 8 oraz Grochowski 7 (1x3, 4 str.), Fraś 12 (7 zb.), Bogdanowicz 1, Pisarczyk 0. Trener - Radović.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?