Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisłok Strzyżów dowiózł zwycięstwo w Nowej Dębie

Marcin Jastrzębski
Za chwilę Mariusz Rożnowski przymierzy w słupek bramki Artura Zimnego, który zachował czyste konto do końca meczu.
Za chwilę Mariusz Rożnowski przymierzy w słupek bramki Artura Zimnego, który zachował czyste konto do końca meczu. fot. Marcin Jastrzębski
Wisłok Strzyżów rozpoczął mecz w Nowej Dębie od składnej akcji, w której uczestniczyło trzech zawodników. Zakończyła się ona golem dającym zwycięstwo.

Największy udział miał Krystian Baran, który technicznym strzałem sprzed "szesnastki" otworzył wynik. Wcześniej dobrą wymianę piłek zaliczyli: Kamil Draga i Paweł Pałys.

Kilka minut później podwyższyć powinien brat Krystiana - Jakub, ale chyba był wyraźnie zaskoczony tym, że znalazł się sam w polu karnym przed bramkarzem Stali.

Uderzył nieczysto i wzbudził tym samym jęk zawodu na ławce Wisłoka. Stal szukała swoich szans, prawym skrzydłem, gdzie dzielnie atakował Kamil Serafin.

Ponadto groźnie z dystansu uderzał Łukasz Milanowski. Po faulu na "Mili" z rzutu wolnego w słupek trafił Mariusz Rożnowski.

W drugiej połowie po zespołowej akcji, Andrzej Dudziak przesunięty do ataku wyłożył idealną piłkę Kamilowi Serafinowi. Ten z 16. metra chciał uderzyć zbyt efektownie. Do strzału składał się jakby chciał trafić przymierzyć w okienko.

Piłka przeszła dwa metry nad spojeniem słupka z poprzeczką. Dudziak z minuty na minutę przyzwyczajał się do swojej nowej roli - napastnika i grał coraz pewniej. W końcowych minutach wyłożył piłkę przed pole karne Arturowi Pogodzie, który trafił w poprzeczkę.

- Powinno to wejść - żałował popularny "Szczurek".

- Jeden strzał oddali i wygrali - załamywali ręce zawodnicy Stali, którzy w drugiej połowie praktycznie zamknęli rywala na jego połowie.

- Za styl punktów nie ma. Gdzieś zatraciliśmy naszą skuteczność, pomysł na grę pod bramką rywala. Musimy na spokojnie przeanalizować naszą grę. Teraz wygląda ona blado - przyznał po meczu Mateusz Urbaniak, jeden z najaktywniejszych na boisku.

- Trzy punkty po tak trudnym meczu cieszą szczególnie. Ostatnio chwalono nas za styl, a nie zdobywaliśmy punktów. Tym razem było odwrotnie, graliśmy bardzo prostą piłkę, sprzyjało nam szczęście i wracamy do siebie z pełną pulą - ocenił Szymon Grabowski, trener Wisłoka.

STAL NOWA DĘBA - WISŁOK STRZYŻÓW 0-1 (0-1)

0-1 K. Baran (4, strzał z 17. metrów w długi róg).

Składy z notami dla zawodników i sędziego oraz opinie piłkarzy w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24