Obie drużyny przystąpiły do tego meczu bez wielu podstawowych piłkarzy i była to okazja dla trenerów, aby przyglądnąć się zawodnikom, którzy dotychczas dostawali mniej szans. - Mnie buduje postawa Łukasza Grabskiego, który jest młodzieżowcem, stawia pierwsze kroki w seniorach, a bardzo się stara - mówi Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.
I jedni i drudzy mogli grać na luzie, ale wielkie widowisko to nie było.
- Wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren i nie chcieliśmy przegrać na koniec sezonu - mówi Marek Strawa, trener Piasta. Jego drużyna mogła wracać do domów z niczym, ale idealnej sytuacji nie wykorzystał Janusz Wolański.
- W sumie nie wiem, jakim cudem nie trafił - słyszymy do sternika gospodarzy. Przyjezdnym dopisało szczęście w końcówce. O piłkę ładnie powalczył Arkadiusz Wielgosz, Dawid Kaszuba lekko spóźnił się z interwencją i sfaulował pomocnika „piastunek”.
- Karny bez dwóch zdań - przyznaje Eugeniusz Niemiec. Pewnym egzekutorem jedenastki był Karol Wota. - Uważam, że zdecydowanie sprawiedliwszy byłby wynik remisowy - zakończył prezes Wisłoka.
Wisłok Wiśniowa - Piast Tuczempy 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Wota 88-karny.
Wisłok: Kaszuba – Sajdak, Kuta, Kozubek, S. Boruta – Zimny, Cyran, Borowczyk (65 Śliwa), Grabski, Baran – Kosiba (46 Wolański). Trener Mariusz Stawarz.
Piast: Strawa – Stopyra, Bawoł, Demski, Zając – Wielgosz, Wota, Kloc, Czub - Wiącek, Tarnawski (46 Rączka). Trener Marek Strawa.
Sędziował Kwaśny (Sędziszów Młp.). Widzów 100.
STADION. Przegląd sportowych wydarzeń tygodnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?