MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisłok Wiśniowa zatrzymany w Skołoszowie

Artur Bżdżoła
Patryk Sajdak (przy piłce) był bardzo aktywny i z jego lewej strony miejscowym groziło spore niebezpieczeństwo. Koledzy nie wykorzystali żadnego z jego dograń
Patryk Sajdak (przy piłce) był bardzo aktywny i z jego lewej strony miejscowym groziło spore niebezpieczeństwo. Koledzy nie wykorzystali żadnego z jego dograń artur bżdżoła
Wisłok Wiśniowa przegrał pierwszy mecz w tym sezonie i stracił pozycję lidera. Pogromcą drużyny Mariusza Stawarza okazał się LKS Skołoszów.

Skołoszowianie zagrali ambitnie, chcieli zrewanżować się kibicom za ostatnią porażkę przed własną publicznością z Crasnovią 2:3, gdzie trzecią bramkę stracili w doliczonym czasie gry. Nie przestraszyli się faworyta i zgarnęli komplet punktów.

Pierwsze minuty należały do dotychczasowego lidera, który prowadzenie mógł objąć w 4. minucie. Świder stracił piłkę w polu karnym, Złotek próbował dogrania do Kozubka, jednak obrońca zdołał wybić piłkę na rzut rożny, po którym Bernacki uderzeniem głową ostemplował poprzeczkę. W rewanżu po zagraniu ręką na 18 metrze przez Bernackiego gospodarze mieli rzut wolny. Tyrawski uderzył zbyt słabo i piłka zatrzymała się na murze gości. W 29. minucie w pole karne wpadł Pilawa, minął Iwanowskiego, który ratował się faulem. Rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienił Kamil Buczkowski. Tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Pietrasiewicz. Spod linii bocznej dobrą piłkę zagrał Borowczyk i „Pietras” nie dał szans bramkarzowi.

Druga połowa rozpoczęła się pechowo dla gospodarzy. Kontuzji doznał jeden z motorów napędowych - Kamil Buczkowski. Niezłe okazje na bramki mieli Gorczyca oraz Pilawa, jednak bronił Pociask bądź piłka mijała bramkę. Wśród gości próbowali Borowczyk, Pietrasiewicz, Złotek oraz Kozubek, lecz wynik pozostawał bez zmian. Kwadrans przed końcem wynik meczu ustalił grający bardzo dobre spotkanie Wojciech Pilawa. Wymienił szybkie podania z Gagatem i nie dał szans Pociaskowi. Wyrównać próbował Pietrasiewicz, którego mocny strzał po ziemi obronił bramkarz gospodarzy. Skołoszowianie mogli pokusić się o trzecią bramkę, jednak Pilawa nie potrafił ponownie pokonać Pociaska. Goście mogli wyrównać, jednak mierzony strzał głową Kozubka obronił golkiper miejscowych.
Gospodarze zagrali ambitnie, bardzo mądrze i potrafili wykorzystać stworzone przez siebie sytuacje. My natomiast nie potrafiliśmy za długo utrzymać się przy piłce w ataku i wykorzystać swoich okazji. A tych i nam nie brakowało. Dopisywało nam szczęście w kilku poprzednich meczach, a tym razem zdecydowanie go zabrakło. Nie robimy jednak z tego tragedii. Wszystkiego niestety nie da się wygrać. Postaramy się szybko odbudować i wygrać w najbliższym spotkaniu - powiedział po meczu trener Wisłoka.

LKS Skołoszów - Wisłok Wiśniowa 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 K. Buczkowski 29-karny, 1:1 Pietrasiewicz 45-głową, 2:1 Pilawa 75.

Skołoszów: D. Buczkowski - Kolanek, Mazurkiewicz, Świder, Pacuła - Gorczyca, Tyrawski, Przytuła, Gagat - Pilawa, K. Buczkowski (49 Bruk). Trener Rajmund Gorczyca.

Wiśniowa: Pociask - Kozubek, Klimczyk, Iwanowski (46 Stanisz), Kuta, - Sajdak, Borowczyk, Bernacki, Zajchowski - Złotek, Pietrasiewicz. Trener Mariusz Stawarz.

Sędziował M. Cyrek (Rzeszów). Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24