Wisłoka Dębica - JKS Jarosław bez bramek

W pierwszej połowie, poza początkowymi minutami, optyczną przewagę posiadali biało-zieloni, którzy stwarzali zagrożenie przede wszystkim po rzutach rożnych i wolnych.

Dębiczanie nie potrafili jednak wykorzystać niepewnej postawy bramkarza JKS, którego dwa razy ratowali koledzy z pola, wybijając piłkę zmierzającą do siatki.

Druga odsłona mogła rozpocząć się w wymarzony dla gospodarzy sposób. Grzegorz Flasza wykopał daleko piłkę, minął się z nią Andrij Vaskovets, przez co w doskonałej sytuacji znalazł się Tomasz Barycza. Dębiczanin zmarnował jednak okazję i posłał futbolówkę obok bramki. Kilka minut później był bliski rehabilitacji, ale jego strzał na róg wybił Marcin Goryl.

Przyjezdni najlepsze okazje mieli w końcowej fazie spotkania. Najpierw po błędzie Mariusza Cichosza piłkę dopadł Mateusz Hołub, ale jedyne co wywalczył, to rzut rożny. Na pięć minut przed końcem oko w oko z Flaszą stanął Bartłomiej Raba, ale nie trafił w bramkę.
WISŁOKA DĘBICA - JKS JAROSŁAW 0-0

WISŁOKA: Flasza - Bielatowicz, Mikulski, Cichosz, Pyskaty - Wolak, Orzech, Michał Wolański, Barycza (77. Zięba), Mariusz Wolański - Adamczak (67. Zych).
JKS: Goryl - Bartnik, Vaskovets, Sobczak, Syty - Soczek, Jurczak (90+3. Kania), Bańka, Fedor, Raba - Pawlak (58. Hołub).

SĘDZIOWALI Sławomir Chmiel oraz Piotr Rachwał i Marek Cyrek (Rzeszów). ŻÓŁTA KARTKA: Orzech. WIDZÓW 350.

Więcej o meczu w poniedziałkowych Nowinach