Wisłoka Dębica przegrała w Tomaszowie Lubelskim z Tomasovią

Pierwsza połowa szczęśliwa dla obrońców Wisłoki, bowiem akcje miejscowych kończyły się przed szesnastym metrem bramki Dydo. Wyborną okazję w 25. minucie miał Kusiak, ale uprzedził go bramkarz z Dębicy.

W drugiej połowie po zmianach w szeregach Tomasovii, gospodarze zaczęli dokładniej kryć nie pozwalając pomocnikom wykorzystywać w akcjach osamotnionego w ataku Zołotara. W 70. minucie ta taktyka się opłaciła, bowiem wprowadzony Wawryca, nie pilnowany na czwartym metrze, wpakował piłkę do siatki gości.

Wisłoka rzuciła się do ataków, ale rażąc nieporadnością, nie była w stanie stworzyć sobie okazji bramkowej. W doliczonym czasie gry, kolejny rezerwowy w Tomasovii, Piotr Gozdek strzałem z 25 metrów, bezpośrednio z rzutu wolnego dobił zespół Wisłoki.

Dębiczanie nie mogą trafić do siatki rywala już piąty mecz z rzędu. Ta porażka sprawia, że Wisłoka nadal tkwi w strefie spadkowej zajmując czternastą lokatę.

TOMASOVIA - WISŁOKA DĘBICA 2-0 (0-0)

1-0 Wawryca (70, asysta Wójcika), Gozdek (90+2. z rzutu wolnego z 25 m.)

TOMASOVIA: Bartoszyk - Leśko, Banaś, Sioma, Myszkowski (61. Skiba), Żurawski (52. Wójcik), Stefanik, Zatorski (73. Gozdek), Baran, Ciećko, Kusiak (52.Wawryca).
WISŁOKA: Dydo - Pyskaty, Rzuciło, Pokrywka, Konrad, Mądro (80. Wolak), Kantor (85. Panek), Zołotar (87. Piłat), Kędzior, Wolański (61. Bielatowicz), Barycza.
SĘDZIOWALI Michał Pastusiak oraz Rafał Wójcik, Piotr Kasperski (Lublin). ŻÓŁTE KARTKI: Bartoszyk - Rzuciło, Kędzior WIDZÓW 500.