Wisłoka Dębica uległa rezerwom Górnika Łęczna

Zdobył ją nieco zaskakującym strzałem z ponad 20 metrów Paweł Tomczyk.

Może mecz nie zakończyłby się srogim laniem, gdyby kwadrans później Tomasz Barycza wyrównał. Jednak piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i ziemi, po czym wyszła w pole.

Chwilę po tym defensywa miejscowych zaspała i Krystian Wójcik z łatwością podwyższył, a tuż po przerwie rezerwowy Damian Flis odebrał miejscowym resztki nadziei.

Biało-zieloni byli bardzo bliscy honorowego trafienia w 80 min. Wtedy po główce Sebastiana Wolaka Jakub Giertl z trudem wybił piłkę za linię końcową. Po wybiciu rogu przez Mateusza Kantora Wolak trafił w słupek.

WISŁOKA DĘBICA - GÓRNIK II ŁĘCZNA 0-4 (0-2)
0-1 Tomczyk (21), 0-2 Wójcik (42), 0-3 Flis (50), 0-4 Tomczyk (84).

WISŁOKA: Dydo - Bielatowicz, Konrad, Pokrywka, Pyskaty - Kantor, Kędzior (75. Rokita), Mądro (60. Wolak), Barycza (79. Panek), Mariusz Wolański (65. Sołek) - Zołotar.

GÓRNIK II: Giertl - Tomczyk, Jankowski, Jędrzejuk, Radwański - Wasil (46. Flis), Bazler, Wójcik (80. Raczkiewicz) - Grobelny, Iwanicki (46. Klimkiewicz), Michalak (87. Zielony).

SĘDZIOWALI Łukasz Strzępek oraz Mateusz Warzocha i Grzegorz Pytko (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Kantor, Mariusz Wolański - Tomczyk, Jędrzejuk, Flis. WIDZÓW 400.

Więcej o meczu w poniedziałkowych Nowinach